Boniek znowu prezesem PZPN? Postawił sprawę jasno

W przyszłym roku odbędą się wybory na nowego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN). Faworytem jest dzisiaj Cezary Kulesza, mimo tego, że regularnie krytykowane są jego działania. Trudno znaleźć odpowiedniego kontrkandydata, dlatego zastanawiano się, czy możliwy byłby powrót Zbigniewa Bońka. Sam zainteresowany zabrał głos w tej sprawie.

Zbigniew Boniek był prezesem PZPN w latach 2012-2021. Teoretycznie jego druga kadencja powinna się zakończyć w 2020 r., ale przedłużono ją o rok ze względu na panującą wówczas pandemię koronawirusa.

Zobacz wideo Co się dzieje z Mbappe? Kosecki: Siadł mu mental. Gole mu nie pomogą

Boniek powiedział o tym, czy wystartuje w wyborach w PZPN

Kiedy Cezary Kulesza obejmował stanowisko prezesa PZPN, zapowiadano, że wniesie nową jakość i biznesowe doświadczenie. Ale przez ostatnie lata związkowi i reprezentacji Polski towarzyszyły afery i kontrowersje, m.in. dotyczące sponsorów, selekcjonerów, ochroniarzy (przykład Dominika G., pseud. "Grucha" i lotów (afera Mirosława Stasiaka). Jako głównego odpowiedzialnego pogorszenia wizerunku PZPN i kadry wskazywano Kuleszę i jego działania.

Dlatego mówiło się, że po czterech latach należy zmienić prezesa PZPN. Jednak wewnątrz struktur związkowych Kulesza ma na tyle silną pozycję, by szykować się do przyszłorocznych wyborów w roli faworyta.

Trudno wskazać godnego oponenta, na horyzoncie nikt nie jawi się jako lider opozycji, który mógłby wystartować. Z tego powodu zastanawiano się, czy możliwy byłby powrót Zbigniewa Bońka. Po odejściu z PZPN został wiceprezydentem UEFA. Zgodnie ze statutem PZPN mógłby wziąć udział w najbliższych wyborach. Art. 23 statutu (Bierne prawo wyborcze) mówi o tym, że "osoba, która przez dwie ostatnie kadencje pełniła funkcję prezesa PZPN, nie może kandydować na kolejną kadencję". Boniek nie startował w 2021 r., więc spełnił warunek.

Jednak przyznał, że w tym momencie nie przewiduje powrotu do polskiej piłki nożnej. Podkreśla, że Kulesza ma zdecydowaną przewagę, jeśli chodzi o możliwości walki o głosy.

- Na razie o tym nie myślę. Ciężko jest wygrać z aktualnym prezesem, który ma wiele narzędzi, by ponownie zostać wybranym - powiedział w rozmowie na kanale portalu meczyki.pl.

Boniek zdradził też możliwy termin wyborów. Mają one odbyć się 28 czerwca 2025 r. Ta data miała zostać wybrana nieprzypadkowo. Według byłego prezesa PZPN obecne władze związku są gotowe, by pójść na zwarcie ze Sławomirem Nitrasem, ministrem sportu i turystyki - chcą obejść nowy przepis o parytetach płci w zarządach związków sportowych. Wynika on z nowelizacji ustawy o sporcie. Wejdzie w życie 1 stycznia i związki będą miały sześć miesięcy na wprowadzenie go u siebie.

- Z tego, co wiem, PZPN przyspieszy wybory i odbędą się one 28 czerwca 2025. Włodarze związku chcą ominąć nowy pomysł ministra Sławomira Nitrasa - wyjawił Boniek.

Więcej o: