Spotkanie z Realem Mallorca było pierwszym, które Robert Lewandowski w całości przesiedział na ławce rezerwowych FC Barcelony. Hansi Flick nie miał potrzeby skorzystać z Polaka. Dał czas zespołowi na poprawienie skuteczności i zrobił to w drugiej połowie. "La Vanguardia" sugerowała, że Niemiec ukarał Polaka za to, że "bardziej skupiał się na swoich golach niż wysiłkach na rzecz drużyny", co miało się potwierdzić podczas meczu z Las Palmas. W ten sposób Flick miał pokazać, że "w drużynie nie ma nietykalnych".
Oficjalna wersja przedstawiona przez Flicka całkowicie zaprzecza tezie, że Niemiec jest niezadowolony z postawy Lewandowskiego na boisku. Trener Barcelony mówił na pomeczowej konferencji prasowej we wtorek, że chciał Polakowi po prostu dać odpocząć. Podobnie chciał postąpić z Raphinhą, ale Brazylijczyk wprost zakomunikował, że czuje się bardzo dobrze i nie ma potrzeby, by właśnie teraz odpoczywać.
Inne hiszpańskie gazety są w pełni przekonane, że dojdzie do kilku roszad w składzie względem meczu z Realem Mallorca. Według katalońskiego "Sportu" do podstawowej jedenastki ma wrócić właśnie Lewandowski.
"Flick dał odpocząć Robertowi Lewandowskiemu na Majorce i wyszło mu to na dobre. Dał jasno do zrozumienia, że w meczu z Betisem Polak odzyska miejsce w jedenastce" - czytamy.
Razem z Lewandowskim w tercecie ofensywnym znajdą się Raphinha i Lamne Yamal. Ich obecność w wyjściowym składzie jest niekwestionowana. Zmiany powinny zajść za to w środku pola. "Sport" uważa, że Flick będzie chciał teraz oszczędzić Pedriego. Ten jest mocno eksploatowany właściwie od początku tego sezonu.
"Pedri musi być w stu procentach sprawny na przyszłe ważne mecze, takie jak te z Borussią Dortmund i Atletico Madryt" - stwierdzono. Gazeta przewiduje, że z Betisem od początku w linii pomocy zagrają Frenkie de Jong, Fermin Lopez i Gavi. Ale inne hiszpańskie dzienniki nie wykluczają obecności Marka Casado i Daniego Olmo obok Gaviego.
W defensywie nie powinno dojść do żadnych zmian. Wciąż pewne miejsce w bramce ma Inaki Pena. W linii defensywnej wciąż świetnie spisują się Jules Kounde, Pau Cubarsi i Inigo Martinez. Eric Garcia mógłby wejść za któregoś z nich jedynie z ławki. Ronald Araujo wciąż nie ma zielonego światła od lekarzy na grę. Teoretycznie Flick może chcieć oszczędzić Alejandro Balde, ale skoro 21-latek zagrał we wtorek 90 minut i nie miał żadnych problemów ze zdrowiem, to z Betisem także powinien wystąpić od początku.
Początek meczu Betis - FC Barcelona w sobotę o godzinie 16:15.
Przewidywany skład FC Barcelony na mecz z Betisem według "Sportu": Inaki Pena - Jules Kounde, Pau Cubarsi, Inigo Martinez, Alejandro Balde - Frenkie de Jong, Fermin Lopez, Gavi - Lamine Yamal, Raphinha, Robert Lewandowski.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!