Tak Francuzi nazwali transfer Szczęsnego do Barcelony. Wystarczyło jedno słowo

Wojciech Szczęsny na początku października został piłkarzem FC Barcelony. Mimo że minął ponad miesiąc, to wciąż czeka jednak na oficjalny debiut. Hansi Flick konsekwentnie stawia za to na Inakiego Penę, który spisuje się bardzo dobrze i nie zamierza oddawać pozycji naszemu bramkarzowi. Francuski portal Foot Mercato ocenił tę sytuację, ironicznie nazywając transfer Szczęsnego.

Wojciech Szczęsny ogłosił w sierpniu, że przechodzi na sportową emeryturę. Niedługo później koszmarnej kontuzji doznał Marc-Andre ter Stegen, w związku z czym FC Barcelona skontaktowała się z naszym bramkarzem i przekonała go do wznowienia kariery. Miał on zadebiutować tuż po przerwie reprezentacyjnej w spotkaniu z Sevillą, natomiast mówiło się też, że może pojawić się w bramce w środowym meczu Ligi Mistrzów z Crveną Zvezdą. Oba starcia za nami, a 34-latek wciąż czeka nie zadebiutował.

Zobacz wideo Kosecki nie dowierza: Jak można za niego zapłacić 100 baniek?! [To jest Sport.pl]

Francuzi wspomnieli o Wojciechu Szczęsnym. Tak nazwali jego transfer do FC Barcelony

- Wojtek radzi sobie świetnie. Jest bardzo lubiany w zespole. Od samego początku i naszej pierwszej rozmowy zna swoją rolę. (...) Jest dla nas dużym wzmocnieniem nie tylko między słupkami, ale też w szatni. Wspiera kolegów, także młodych bramkarzy. Taki był cel jego sprawdzenia i jestem bardzo zadowolony z Wojtka - przekazał Hansi Flick po meczu z Crveną. Hiszpański dziennikarz David Ibanez twierdzi, że Polak "wiedział, w co się pakuje", dlatego musi czekać, niewykluczone, że nawet do stycznia.

O naszym piłkarzu piszą nie tylko w Polsce oraz Hiszpanii, ale również... we Francji. Tamtejszy portal Foot Mercato poświęcił artykuł sytuacji Polaka i nazwał sprowadzenie go do Barcelony transferem "widmo", dodając, że Szczęsny zapewne nie mógł sobie wyobrazić, że będzie przesiadywał wyłącznie na ławce rezerwowych.

Przeanalizowano także grę Inakiego Peni i oceniono, że póki co nie dał on Hansiemu Flickowi podstaw do zmiany w bramce. Dziennikarze stwierdzili też, że Szczęsny "utrzymuje dobrą formę fizyczną i pozostaje gotowy na wypadek spadku formy Peni". Mimo wszystko Polak "w tej chwili jest skazany na ławkę rezerwowych" i w tej sytuacji musi być "mistrzem, czekając na swój czas".

Boleśnie dla polskiego bramkarza rywalizację w bramce podsumował dziennik "AS". "Przy poziomie Peni Szczęsny będzie mógł spokojnie 'wapować' w szatni i obserwować kolegę z ławki" - przyznano, nawiązując oczywiście do zdarzenia po derbowym meczu z Realem Madryt, kiedy Polak został przyłapany na tym, że w szatni "puścił dymka"..

FC Barcelona zajmuje obecnie pozycję lidera La Liga z dorobkiem 33 punktów. Drugie miejsce okupuje Real Madryt, który ma sześć pkt straty, natomiast jeden mecz rozegrany mniej. W najbliższym spotkaniu piłkarze Hansiego Flicka zmierzą się na wyjeździe z Celtą Vigo. To starcie odbędzie się 23 listopada.

Więcej o: