Pod koniec października Neymar po 369 dniach ponownie wybiegł na boisko i rozegrał 13 minut w barwach Al-Hilal w meczu Azjatyckiej Ligi Mistrzów przeciwko Al-Ain (5:4). Tak długa przerwa była spowodowana poważną kontuzją kolana, która wyeliminowała Brazylijczyka na ponad rok. Cóż jednak z tego. Cztery dni temu pojawił się w drugiej połowie w spotkaniu z Esteghlal FC (3:0) i po 29 minutach zszedł z boiska z powodu kontuzji, której nabawił się bez kontaktu z rywalem.
W sierpniu 2023 roku Neymar przeniósł się za 90 milionów euro z PSG do saudyjskiego Al-Hilal, z którym podpisał dwuletni kontrakt do końca czerwca 2025 roku. Jednak z powodu kontuzji wystąpił w zaledwie siedmiu meczach i teraz nie wiadomo, kiedy wróci do gry.
Nie jest tajemnicą, że Brazylijczyka do przejścia do Al-Hilal skusiły ogromne pieniądze. W zależności od źródła mówi się, że Neymar za rok inkasuje od 120 do 160 milionów euro! Mowa o absurdalnych kwotach dla piłkarza, który - nie ze swojej winy - pełni marginalną rolę w saudyjskim klubie.
Ostatnie doniesienia o kontuzji Neymara sprawiły, że na profilu 90min zdecydowano się wyliczyć, ile Al-Hilal płaci Neymarowi za każdą zdobytą bramkę, asystę, występ, dotknięcie piłki i minutę spędzoną na boisku. Zestawienie to może i jest nietypowe, ale idealnie oddaje szaleństwo Saudyjczyków, którzy płacą kosmiczne pieniądze gwiazdom, które sprowadzają do swojej ligi.
Te wyliczenia są oczywiście ciekawostką, ale można porównać, ile Polak musiałby pracować, żeby zarobić tyle, co Neymar przez minutę gry dla Al-Hilal. 280 374 euro daje około 1,2 mln zł. Zakładając, że statystyczny Polak (według danych GUS z marca 2024 roku) zarabia około 6 tys. złotych netto, wychodzi nam, że musiałby on pracować przez około 17 lat, żeby tyle zarobić.
A jaka będzie przyszłość Neymara? Trudno sobie wyobrazić, żeby sam zawodnik i Al-Hilal chciało przedłużyć wygasający w czerwcu kontrakt. W Brazylii na sile przybierają doniesienia, że piłkarz może wrócić do Santosu, którego jest wychowankiem.