Neymar do Arabii Saudyjskiej trafił latem 2023 roku za 90 milionów euro z Paris Saint Germain. Trzeba przyznać, że była to bardzo udana transakcja Paryżan, którzy sprzedali zawodnika, który stracił połowę poprzedniego sezonu z powodu urazu. Zresztą kontuzje to nieodłączny element kariery Brazylijczyka w PSG. W każdych rozgrywkach tracił od kilkunastu do kilkudziesięciu spotkań z powodu niedyspozycji fizycznej.
Kolejna groźna kontuzja dotknęła Neymara krótko po transferze do Al-Hilal. Dwa miesiące po przenosinach zerwał więzadła krzyżowe w kolanie, przez co pauzował równo rok. Niedawno wrócił na boisko po ciężkiej kontuzji i miał zacząć wracać do formy, ale pech go nie opuszcza. Doznał kolejnego urazu.
Przez ponad rok dwuletniego kontraktu z Al-Hilal Neymar zagrał raptem w siedmiu spotkaniach, gromadząc w sumie 428 minut. Nie dziwota, że władze saudyjskiego klubu nie chcą płacić gigantycznych pieniędzy niesprawnemu zawodnikowi, a Neymar w Arabii Saudyjskiej inkasuje 100 milionów euro rocznie. Prawdopodobnie dojdzie do przedwczesnego rozwiązania kontraktu, zwłaszcza że 32-latek nie czuje się zbyt dobrze w tym kraju.
W Brazylii coraz więcej mówi się o powrocie piłkarza do kraju. Konkretnie do klubu, z którego Neymar wypływał na szerokie wody. Według relacji mediów UOL prezydent Santosu - Marcelo Pirilo Teixeira - miał już otrzymać zgodę od Neymara na przygotowanie przenosin zawodnika do macierzystego klubu. Podpisanie umowy miałoby nastąpić w styczniu lub lipcu przyszłego roku, w zależności od rozwiązania sprawy w Al-Hilal. Oczywiście 32-latek straciłby na tym finansowe, ale znalazłby się w miejscu, które kocha go jako piłkarza i człowieka.
Neymar jest wychowankiem Santosu. W pierwszej drużynie występował w latach 2009-2013, kiedy przeniósł się do FC Barcelony. W barwach Santosu wystąpił w 225 meczach - najwięcej ze wszystkich klubów w trakcie kariery. Strzelił 136 goli i zanotował 64 asysty.