Hiszpanie przypomnieli Szczęsnemu jego słowa. Oto reakcja

Wiele wskazuje na to, że Wojciech Szczęsny lada moment zadebiutuje w Barcelonie. Były bramkarz reprezentacji Polski jest przymierzany do wyjściowej jedenastki na niedzielny mecz z Sevillą. W międzyczasie udzielił wywiadu hiszpańskiej telewizji, podczas którego nie brakowało zabawnych momentów. Po jednym z pytań na twarzy Szczęsnego pojawił się szeroki uśmiech. - Fajne jest to, że nie muszę już płacić za bilet - rzucił.

Życie potrafi pisać różne, nawet te najbardziej zaskakujące scenariusze. Ostatnio przekonał się o tym Wojciech Szczęsny, który w szalonych okolicznościach trafił do FC Barcelony na początku października. Podczas przerwy reprezentacyjnej 34-latek mocno trenował, aby jak najlepiej przygotować się do powrotu na boisko. Jeśli wróci do optymalnej dyspozycji, najprawdopodobniej zastąpi Iniakiego Penę w bramce drużyny Hansiego Flicka.

Zobacz wideo Świątek bez trenera! Pożegnała się z Wiktorowskim

Hiszpanie są pamiętliwi. Szczęsny aż się uśmiechnął

- Tak, przygotowywałem się przez te dwa tygodnie, aby być gotowym. To, czy zagram czy nie, to decyzja trenera, którą muszę uszanować, ale trenuję, aby zagrać w tym meczu i mentalnie jestem już gotowy. Za mną bardzo miłe dni. Oczywiście początki były trudne z fizycznego punktu widzenia, zwłaszcza dla bramkarza, którzy pracuje indywidualnie. Ale kiedy dołączyłem do grupy, było już bardzo przyjemnie, było trochę, gier, zabawy, żartowaliśmy i miło spędziliśmy czas - opowiadał w piątek Szczęsny w rozmowie z telewizją "3Cat".

W tym samym wywiadzie - jak to bywa z rozmowami z byłym zawodnikiem Juventusu - nie zabrakło także humorystycznych wątków. W pewnym monecie dziennikarz zagaił pewien temat, nawiązując do słów Wojciecha Szczęsnego jeszcze z czasów jego krótkiej emerytury. - Chciałeś obejrzeć El Clasico razem z synem, a teraz jesteś bramkarzem Barcelony - powiedział reporter.

Wszystko dlatego, że kilka tygodni wcześniej golkiper w rozmowie z Meczyki.pl wypowiedział następujące słowa: - Jest wiele meczów, które chciałbym zobaczyć. I będę miał teraz czas, żeby te marzenia spełnić. Jestem święcie przekonany, że będę w tym roku na El Clasico, żeby je zobaczyć, kiedy mój kolega (Robert Lewandowski - przyp. red) jest na boisku. Jak teraz 34-latek odniósł się do swojej wypowiedzi?

- Fajne jest to, że nie muszę już płacić za bilet, więc jestem bardzo szczęśliwy - rzucił ironicznie, w swoim stylu. Mecz Barcelony z Sevillą w 10. kolejce La Liga odbędzie się w niedzielę o godz. 21:00 polskiego czasu na Estadi Olimpic Lluís Companys. Niedługo przed pierwszym gwizdkiem dowiemy się, czy Flick postawi na Polaka między słupkami od pierwszej minuty. Natomiast już za tydzień na Santiago Bernabeu odbędzie się pierwsze El Clasico w tym sezonie. 

Więcej o: