Dramat w Brazylii. Ricardinho zastrzelony. "Był dobrym dzieckiem"

Nie żyje Ricardo Emanuel Alcantara Paiva, który znany był głównie jako Ricardinho. Miał zaledwie 22 lata. Portal ge.globo.com podaje, że piłkarz wspólnie z dwójką przyjaciół zostali brutalnie zastrzelili w mieście Marituba. Tragedia miała miejsce w poniedziałek 7 października. - Był niezwykle utalentowanym skrzydłowym, po prostu dobrym dzieckiem. Zawsze ciężko pracował na treningach - przekazał dyrektor Clube do Remo Paulinho Araujo.

Ricardinho zapowiadał się na wielki piłkarski talent. Parę lat temu został dostrzeżony przez Clube do Remo, które najpierw sprowadziło go do zespołów juniorskich, a potem podpisało z nim profesjonalny kontrakt. Od najmłodszych lat miał tylko jedno marzenie - zostać piłkarzem

Zobacz wideo Lewandowski znów błyszczy! Szaleństwo przed meczem Polska - Portugalia

Tragiczna śmierć w Brazylii. Wielki talent został zastrzelony

Portal ge.globo.com poinformował we wtorek, że Brazylijczyk został zastrzelony. Kiedy siedział wspólnie z dwójką przyjaciół na chodniku, nagle na miejsce podjechał czarny samochód, z którego bandyta oddał kilka strzałów i zabił całą trójkę. Policja zidentyfikowała również pozostałą dwójkę - Daivisona Lucasa da Silvę i Flavio de Jesus de Souzę. Tragedia miała miejsce w poniedziałek 7 października w mieście Marituba

Miejscowa policja podała, że sprawą zajął się wydział zabójstw, który prowadzi wnikliwe dochodzenie. Na dodatek poproszono o pomoc tamtejszych ekspertów. W tragedię nie może uwierzyć dyrektor Clube do Remo Paulinho Araujo. - Był niezwykle utalentowanym skrzydłowym, po prostu dobrym dzieckiem. Nigdy nie doszło do mnie, że miał jakieś problemy. Zawsze ciężko pracował na treningach - przekazał.

Wzruszający wpis zamieścił też dotychczasowy klub zmarłego w mediach społecznościowych. "Głęboko ubolewamy nad tragiczną stratą 22-latka. Był on młodzieżowym zawodnikiem Remo, a profesjonalny debiut zaliczył w styczniu 2023 roku. Jego odejście pozostawia pustkę w sercach wszystkich, którzy go znali i podziwiali jego talent" - napisano na Instagramie. 

Ricardinho był obiecującym piłkarzem, który dwa lata temu błysnął w młodzieżówce. Strzelił wówczas siedem goli w 18 meczach, po czym został włączony do drużyny występującej w brazylijskiej Serie C (trzeci poziom rozgrywkowy). Rok później zerwał jednak więzadła krzyżowe, co wykluczyło go z gry na wiele miesięcy i zahamowało jego rozwój.

 

Globo dodało, że znajdował się on na końcowym etapie rehabilitacji. Mało tego, za trzy tygodnie miał wrócić do treningów. Sztab szkoleniowy miał zdecydować wówczas, czy piłkarz będzie potrzebny, czy musi się udać na kolejne wypożyczenie. Plany zostały jednak tragicznie zniszczone.

Więcej o: