Choć FC Barcelona byłą faworytem starcia z mistrzem Szwajcarii, to dla niej bardzo ważne było, aby wygrać jak najwyżej. Po niespodziewanej porażce z AS Monaco margines błędu bardzo mocno się wyczerpał. "Blaugranie" zależy na tym, żeby bezpośrednio awansować do 1/8 finału, a to zapewniają miejsca 1-8 na koniec fazy ligowej LM.
"Duma Katalonii" całkowicie zdominowała Young Boys Berno na własnym stadionie. W całym meczu oddała 20 strzałów, była w posiadaniu piłki przez ponad 1/3 czasu gry. To było przekonujące zwycięstwo.
Trudno było wskazać najlepszego piłkarza. Można było nominować Roberta Lewandowskiego, który strzelił dwa gole po akcjach wypracowanych przez kolegów, ale na wyróżnienie zasłużyli tez Raphinha i Inigo Martinez, którzy mogli się pochwalić bramką i asystą. Kibice narzekali jedynie na nieefektywną grę Ferrana Torresa i słabszą zmianę Ansu Fatiego, dla którego by to pierwszy dłuższy występ w tym sezonie.
Ostatecznie Raphinha został wybrany przez UEFA zawodnikiem spotkania, choć Victor Navarro z Radia COPE informował, że pierwotnie to Pedri został wyróżniony, ale Hiszpan postanowił przekazać nagrodę Brazylijczykowi.
Zdaniem Hansiego Flicka skrzydłowy zagrał bardzo dobre spotkanie, ale na sukces zapracowała cała drużyna, która miała też wpływ na postawę brazylijskiego piłkarza. Niemiec przyzwyczaił nas do tego, że nie jest skłonny chwalić poszczególne osoby, więc Raphinha może czuć się wyjątkowo.
- Nie mogę wyróżnić jednego zawodnika, jesteśmy drużyną. Raphinha gra dobrze, gdy jego koledzy z drużyny grają dobrze, więc jestem zadowolony - mówił po meczu trener Barcelony. Wielokrotnie w podobny sposób wypowiadał się o Lewandowskim, tzn. podkreślał, że jeśli koledzy będą mu pomagać w ofensywie, to będzie strzelał gole jak na zawołanie.
Za kadencji Xaviego Raphinha był krytykowany, że to nie jest piłkarz prezentujący odpowiedni poziom, by grać w Barcelonie. Dopiero w tym roku jest w optymalnej formie, co było widać w niektórych meczach wiosną, jak np. z PSG na jego terenie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Ale za kadencji Flicka Brazylijczyk wyrósł na jednego z liderów zespołu. W dziesięciu meczach (La Liga i LM) strzelił sześć goli i zanotował cztery asysty. Do tego został wybrany na jednego z kapitanów drużyny.
W niedzielę FC Barcelona zagra ostatni mecz przed październikową przerwą reprezentacyjną. Zmierzy się na wyjeździe z Deportivo Alaves.