Andrea Capone był wychowankiem Cagliari i to właśnie z tym klubem związany był przez większość kariery. Sardyńczycy wypożyczali go co prawda aż trzykrotnie kolejno do Sory (2001/02) i Treviso (2004/05), ale grający na pozycji ofensywnego pomocnika Włoch i tak uzbierał w barwach obecnego klubu Mateusza Wieteski ponad 120 spotkań. Dodajmy, że nie tylko w Serie B, bo 53 mecze rozegrał w Serie A, strzelając w nich sześć goli oraz notując pięć asyst.
Po odejściu z Cagliari w 2007 roku grał jeszcze dla kilku klubów, m.in. w Salernitanie, ale po nieudanej półrocznej przygodzie rozstał się z tym zespołem i w 2011 roku zakończył sportową karierę. Nigdy nie był powołany do reprezentacji Włoch. Jedynie do młodzieżówki do lat 20 na początku XXI wieku.
Wedle doniesień włoskich mediów, byłego ofensywnego pomocnika znaleziono rano w niedzielę 29 września w jednym z hoteli w Cagliari. Capone miał się dzień wcześniej bawić w nim na przyjęciu organizowanym przez przyjaciela. Co wydarzyło się w nocy z soboty na niedzielę, tego na 100 proc. jeszcze nie wiadomo. Dziennik "Il Messaggero" informuje, że przyczyną śmierci Włocha mógł być nieszczęśliwy wypadek.
Wstępne ustalenia wskazały, iż mężczyzna mógł pechowo przewrócić się na schodach i uderzyć się w głowę, niestety ze śmiertelnym skutkiem. To jednak jeszcze nic pewnego, a dokładne okoliczności tragedii będą szczegółowo badane w kolejnych dniach. Macierzysty klub 43-letniego byłego piłkarza Cagliari upamiętnił już Andreę Capone w swoich mediach społecznościowych.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!