Z końcem czerwca bieżącego roku po pięciu latach wygasła umowa Adriena Rabiota z Juventusem. Francuski pomocnik odszedł z turyńskiego klubu i z kartą w ręku mógł negocjować z każdą inną ekipą. Jednak minął lipiec, minął sierpień, a Rabiot niezmiennie pozostawał bezrobotny, chociaż był łączony z wieloma klubami w Europie.
Czy to z powodu kwestii wysokich zarobków, czy innych wymagań, ale były piłkarz PSG i Juventusu nie potrafił dogadać się z potencjalnym, nowym pracodawcą. Ostatecznie Adrien Rabiot został dość niespodziewanie nowym piłkarzem Olympique'u Marsylia, o czym oficjalnie klub poinformował we wtorkowe popołudnie po tym, jak pomocnik przeszedł testy medyczne i podpisał dwuletni kontrakt do końca czerwca 2026 roku.
Można się zastanawiać, czy Olympique Marsylia to był latem szczyt marzeń Adriena Rabiota i czy wicemistrz świata z 2022 roku nie wolałby zagrać w klubie ze ścisłego europejskiego topu, a łączono go m.in. z Manchesterem United. Swoim spojrzeniem na sytuację, jeszcze przed ogłoszeniem transferu Rabiota, podzielił się agent piłkarski Bruno Satin w radiu RMC. W mocnych słowach skrytykował matkę piłkarza, która go reprezentuje.
- Cała sytuacja Rabiota jest wynikiem niekompetencji osób, które mu doradzały. Słucha porad swojej matki, co pokazuje, jak ważne jest wsparcie profesjonalistów. Gdyby był reprezentowany przez profesjonalnego agenta, to grałby w jednym z dziesięciu topowych klubów w Europie - powiedział wprost Satin.
Satin zdradził także kulisy rozmów Rabiota z Atletico Madryt. - Pod koniec lipca rozmawiałem z dyrektorem sportowym Atletico Madryt, a on powiedział mi: "Miałem dwie rozmowy z jego matką i natychmiast je zakończyłem, ponieważ tłumaczyła mi, gdzie będzie grał jej syn". Ona szybko wyczerpuje wszystkich działaczy. To jest nie do zniesienia - grzmiał agent, krytykując matkę Adriena Rabiota.