To, co dzieje się w ostatnich dniach, po prostu nie mieści się w głowie. Powodzie zalały nie tylko Dolny Śląsk, ale również Czechy oraz Austrię. Mieszkańcy Głuchołazów czy Kłodzka zostali bez dachu nad głową, a ich samochody dosłownie płyną po ulicach. Fala dotarła już do Nysy, która heroicznie walczy o życie. Teraz zagrożony jest też Wrocław. - Chcemy przygotować się pod wariant mega pesymistyczny - stwierdził Jacek Sutryk. Nie wszyscy zdają sobie jednak sprawę z powagi sytuacji.
"W ostatnim czasie dostajecie sporo komunikatów, ale ten alert trzeba potraktować bardzo poważnie" - przekazał GKS Tychy w mediach. Czy klub przestrzegał przed powodzią, z którą zmagają się mieszkańcy południa Polski? Otóż nie. W ten "żartobliwy" sposób zapraszał na mecz. "Przy ulicy Edukacji 7 prognozowane są wysokie skoki ciśnienia i napływ fali trójkolorowych kibiców" - dodano.
Fani nie potrzebowali dużo czasu, by zareagować na ten nietrafiony wpis. "Jesteście obrzydliwi i fakt, że ten post wisi tu już dwa dni, wiele o was mówi", "trochę ku**a wyczucia" - można było przeczytać w komentarzach na portalu X. Trzy dni po tym GKS zamieścił w mediach społecznościowych obszerne wyjaśnienie. "Mamy na uwadze, iż w obecnej sytuacji tweet byłby zupełnie nie na miejscu" - rozpoczęto.
"Pragniemy zwrócić uwagę, że był on publikowany, kiedy sytuacja w kraju nie stanowiła zagrożenia. Zapewniamy, że solidaryzujemy się ze wszystkimi poszkodowanymi w wyniku powodzi. Nie chcieliśmy nikogo urazić, bo zdajemy sobie sprawę, jaki ludzki dramat wydarzył się w wielu polskich domach" - dodano.
Dziennikarz Cezary Kawecki szybko odniósł się do tego incydentu. "Pragniemy zwrócić uwagę, że każdy normalny człowiek/klub/organizacja niezwłocznie usunąłby taki wpis, bez pogrążania się i publikowania kompletnie przestrzelonych odpowiedzi" - stwierdził. I nie tylko on: "wystarczyło przeprosić, a nie brnąć w swojej głupocie", "gównoburza wykręcona, bo się kliknie. J**ać". "Jednak jesteście chorymi ludźmi" - podsumowali użytkownicy.
GKS fatalnie rozpoczął sezon I ligi i pod koniec sierpnia rozstał się z trenerem Dariuszem Banasikiem. Tuż po nim zespół przejął Artur Skowronek, ale sytuacja nie uległa poprawie. W poniedziałek poległ u siebie z Ruchem Chorzów 0:1 i po dziewięciu kolejkach zajmuje 12. miejsce w tabeli z dorobkiem dziewięciu pkt.