Tottenham, Olympique Marsylia, Lazio, Napoli - to zaledwie kilka drużyn, z którymi łączono w ostatnim czasie Sebastiana Szymańskiego. Polak spisał się kapitalnie w poprzednim sezonie, szczególnie w jego początkowej fazie - łącznie zdobył 13 goli i aż 19 asyst w 55 meczach. Nic więc dziwnego, że zwrócił na siebie uwagę europejskich gigantów. Ostatecznie jednak zdecydował się pozostać w Fenerbahce Stambuł, co bardzo ucieszyło Jose Mourinho, nowego trenera.
- Gdybyśmy mieli jeszcze dwóch Szymańskich, zagralibyśmy ze wszystkimi. Bardzo się cieszę, że drogi moje i Sebastiana Szymańskiego w końcu się skrzyżowały. Zrobił na mnie wspaniałe wrażenie, gdy grałem przeciwko niemu, prowadząc AS Romę. Przez długi czas go obserwowałem. Był na mojej liście transferowej - podkreślał portugalski szkoleniowiec. Problem w tym, że pod jego wodzą Polak aż tak dobrze się nie prezentuje, przynajmniej póki co.
Szymański wystąpił w dziewięciu meczach tego sezonu, ale jak na razie zdobył tylko jedną bramkę i zanotował dwa ostatnie podania. To wynik poniżej oczekiwań, na co zwracają uwagę nie tylko media, ale i eksperci.
Spora krytyka spadła na niego po ostatnim meczu z Kasimpasą (2:0), w którym Szymański nie pokazał nic nadzwyczajnego i nie zapisał się w protokole meczowym ani jako strzelec bramki, ani też jako asystujący przy golu. Jednym z tych, którzy wbili szpilki Polakowi, był Erman Ozgur, były piłkarz m.in. Konyasporu czy Trabzonsporu, a obecnie ekspert. Nie gryzł się w język i surowo ocenił postawę naszego rodaka.
- Jeśli on nie potrafi zrobić różnicy przeciwko Kasimpasie, to kiedy ma to niby zrobić? - pytał wyraźnie poirytowany Turek. - Od połowy ubiegłego sezonu nieustannie krytykuję tego piłkarza i nie przestanę tego robić. Nikt mnie nie przekona, mówiąc, że on gra dobrze. On nic nie gra - grzmiał na antenie stacji Tivibu Spor, cytowany przez ajansspor.com.
Na początku września Szymański przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Polski, gdzie pokazał się z dobrej strony. Szczególnie zaimponował w starciu ze Szkocją (3:2). "Jeden z najlepszych jego meczów w reprezentacji Polski. Przebudzenie?" - zastanawiał się Jakub Seweryn ze Sport.pl. Nieco gorzej poszło mu w spotkaniu z Chorwacją (0:1). Mimo wszystko kibice i eksperci widzą w nim ogromny potencjał i twierdzą, że może stanowić o sile naszej kadry w kolejnych latach.
Takiego zdania jest m.in. Jan Tomaszewski, który jednocześnie uważa, że to właśnie Szymański powinien pełnić rolę głównego rozgrywającego. Do tej pory ta funkcja przypadała najczęściej Piotrowi Zielińskiemu. - Jeśli ja słyszę, że "jakiś" Mourinho przeszedł do Fenerbahce i po prostu zachwyca się Szymańskim, że Szymański ma propozycje transferu, to się zastanawiam, o co tu chodzi. Stawiajmy na niego! - podkreślał.