Sven-Goran Eriksson karierę trenerską zaczynał pod koniec lat 70. Międzynarodową sławę zyskał prowadząc kluby włoskie - AS Romę, Fiorentinę, Sampdorię i Lazio. Jego pracę docenili Anglicy, którzy na początku 2001 roku powierzyli mu drużynę narodową. Był pierwszym trenerem z zagranicy w historii tej kadry.
Szwed był trenerem reprezentacji Anglii aż do mistrzostw świata w Niemczech w 2006 roku. Anglicy awansowali na każdy duży turniej za jego kadencji, ale za każdym razem odpadali w ćwierćfinale. Na mundialu w 2002 roku byli gorsi od Brazylii (1:2), a na Euro 2004 przegrali po rzutach karnych z Portugalią. Ta reprezentacja była lepsza od Anglii również na mistrzostwach świata w Niemczech. Wtedy drużyna Erikssona przegrała 1:3.
Jedną z najważniejszych decyzji szwedzkiego trenera było mianowanie Davida Beckhama kapitanem reprezentacji Anglii - były piłkarz pożegnał szkoleniowca poruszającym wpisem.
We wtorek Erikssona pożegnali również obecni reprezentanci Anglii oraz zgromadzeni na Wembley kibice tej drużyny. Szkoleniowiec został uhonorowany owacją na stojąco. Mecz z Finlandią był też okazją do pożegnania niedawno zmarłych Craiga Shakespeare'a, Kevina Campbella oraz Tommy'ego Banksa.
"Wydaje mi się, że jest jednym z naszych najbardziej znanych, najpopularniejszych trenerów. To będzie smutna noc dla wielu angielskich kibiców oraz piłkarzy" - mówił o Erikssonie Harry Kane.
Anglicy nie grali z Finlandią dobrego meczu. Choć mieli ogromną przewagę optyczną, to do przerwy oddali tylko jeden celny strzał. Finowie sensacyjny remis utrzymywali do 57. minuty. Wtedy Harry Kane oddał mocny strzał na bramkę i pokonał bramkarza.
W 76. minucie Kane jeszcze podwyższył prowadzenie. To był setny mecz Harry'ego Kane'a w barwach reprezentacji Anglii - strzelił w nim 67 i 68 bramkę. Więcej goli już nie zobaczyliśmy i mecz zakończył się wygraną gospodarzy 2:0. Po dwóch kolejkach Anglicy są wiceliderami swojej grupy Ligi Narodów i wiele wskazuje na to, że uda im się wrócić do Dywizji A.