Szalony mecz w Lidze Narodów. Oto nowa najgorsza reprezentacja Europy

Trwa przerwa reprezentacyjna. Rozpoczęły się rozgrywki Ligi Narodów, a dwa mecze ma za sobą już między innymi Polska. Biało-czerwoni wygrali ze Szkocją (3:2) i przegrali z Chorwacją (0:1). Sporo emocji przyniosły także mecze niżej notowanych zespołów. Gorąco było w spotkaniach z udziałem San Marino, Liechtensteinu i Gibraltaru.

"Czwartek 5 września 2024 roku już na zawsze wpisze się w historię futbolu pewnego maleńkiego państwa. Mowa o San Marino, które po dwudziestu latach oczekiwania i 139-ciu meczach bez zwycięstwa, wreszcie mogło cieszyć się z triumfu. W ramach meczu Dywizji D Ligi Narodów Sanmaryńczycy pokonali 1:0 Liechtenstein, wygrywając po raz drugi w historii i to z tym samym rywalem. Jest pewien czynnik, który sprawia, że ta wygrana jest jeszcze cenniejsza" - pisał dziennikarz Sport.pl Bartosz Królikowski.

Zobacz wideo Robert Lewandowski i Sebastian Mila znów razem w akcji! Ależ sceneria

Krok od blamażu. Liechtenstein mógł przegrać z kolejnym słabeuszem

Sanmaryńczycy mają powody do świętowania, za to o krok od absolutnej katastrofy podczas wrześniowego zgrupowania był Liechtenstein. W jednej z dwóch grup najniższej Dywizji D rywalizują trzy zespoły: San Marino, Liechtenstein i Gibraltar.

Po porażce z Sanmaryńczykami zawodnicy z Księstwa mogli przegrać drugie spotkanie. Do nieprawdopodobnych scen doszło w ich wyjazdowym meczu przeciwko Gibraltarowi. Prowadzenie gospodarzom dał strzał Liama Walkera, ale po przerwie Liechtenstein wyrównał za sprawą Ferhata Saglama. To było preludium do absolutnie szalonej końcówki.

Najpierw w 82. minucie Walker nie wykorzystał rzutu karnego i zmarnował szansę na wyprowadzenie Gibraltaru na prowadzenie. Dziesięć minut później sędzia nie uznał gola Arona Sele, który dałby przewagę gościom. W siódmej doliczonej minucie James Scanlon dał - jak się mogło wydawać - upragnione zwycięstwo Gibraltarowi. Nic bardziej mylnego. Chwilę wcześniej czerwoną kartkę zobaczył - na ławce rezerwowych Roy Chipolina - i z powodu zamieszania sędzia musiał jeszcze o kolejne minuty przedłużyć mecz. I to pogrzebało Gibraltar. W czternastej (!) doliczonej minucie 33-letni Nicolas Hasler uratował remis Liechtensteinowi.

Gibraltar 2:2 Liechtenstein

Strzelcy: Liam Walker, James Scanlon; Ferhat Saglam, Nicolas Hasler

Dzięki takiemu rezultatowi piłkarze z Księstwa nie mają na koncie dwóch porażek. To marne pocieszenie, bowiem jak wyliczył Cezary Kawecki z Kanału Sportowego - na wygraną w międzynarodowym meczu czekają już... 41 spotkań. Po raz ostatni wygrali 8 października 2020 roku. Pokonali wówczas Luksemburg 2:1. To najdłuższa taka seria w Europie. Dalej plasują się: Andora (18), Malta (9), Bośnia i Hercegowina, a także Macedonia Północna (po 7) i uczestnicy ostatniego Euro: Szkoci ze Słoweńcami (po 6).

Macedonia Północna może przerwać serię już w poniedziałkowy wieczór. Zmierzy się na własnym terenie z Armenią. Do bezpośredniego starcia dojdzie pomiędzy Andorą a Maltą.

Więcej o: