W niedzielę wieczorem Polska przegrała z Chorwacją 0:1 w meczu drugiej kolejki Ligi Narodów. Autorem trafienia był Luka Modrić, który wykorzystał rzut wolny. Jak Chorwaci patrzą na występ polskich piłkarzy? Co zadecydowało o zwycięstwie gospodarzy? Jako Sport.pl zapytaliśmy o to chorwackich dziennikarzy.
- Dla mnie to był od samego początku jednostronny mecz, a wynik nie odzwierciedla zupełnie tego, o ile lepsza była Chorwacja. Oglądałem mecze Polaków na Euro 2024, muszę przyznać, że nie byłem pod wrażeniem waszej gry. Już wtedy wydawało mi się, że Chorwacja będzie zdecydowanym faworytem - mówi nam dziennikarz Angelco Ketzman.
Na ostatnich mistrzostwach Europy zarówno Chorwacja, jak i Polska nie wyszły z grupy. Nasi niedzielni rywale rywalizowali w fazie grupowej z Hiszpanią, Albanią i Włochami, a Biało-Czerwoni z Austrią, Francją i Holandią. W spotkaniu dwóch zespołów, które zawiodły na Euro, dużo lepiej zaprezentowali się Chorwaci, którzy oddali więcej strzałów (23, a Polska 11), w tym sześć celnych (Polacy dwa).
Długimi fragmentami piłkarze Michała Probierza nie mogli stworzyć żadnego zagrożenia pod bramką Dominika Livakovicia. Bernard Jurisić z portalu Telesport.hr mówi wprost: - O zwycięstwie zadecydował fakt, iż nasi piłkarze mają po prostu większą jakość niż polscy. Chorwacja miała kontrolę nad piłką przez większą część spotkania i powinna wygrać wyraźniej, biorąc pod uwagę szanse, jakie sobie stworzyła.
Jedyną bramkę zdobył Luka Modrić, którego nasi rozmówcy wychwalają pod niebiosa. Trudno się dziwić, bo 39-letni pomocnik mimo wieku wciąż jest motorem napędowym reprezentacji. - Modrić był agresywny i zdeterminowany, to dzięki niemu Chorwaci zdominowali środek pola. Dodatkowo zauważę, że Mateo Kovacić znów zaczął odgrywać ważną rolę w reprezentacji. Grał świetnie zarówno przeciwko Polsce, jak i wcześniej z Portugalią. - dodaje Jurisić. Chorwaci przegrali kilka dni temu na wyjeździe z Portugalczykami 1:2 w pierwszym spotkaniu Ligi Narodów, ale zaprezentowali się obiecująco.
Z dużo gorszej strony w Osijeku pokazali się nasi zawodnicy. Angelco Ketzman nie potrafi wyróżnić żadnego z nich. - Nie wskażę ani jednego polskiego piłkarza, który zrobił na mnie wrażenie. Oczywiście, że uwielbiam Lewandowskiego, jest jednym z moich ulubionych napastników wszech czasów, ale to po prostu nie był jego wieczór, podobnie w przypadku innych zawodników - przyznaje
Bernard Jurisić staje w obronie Roberta Lewandowskiego. - Nie otrzymał zbyt wielu dobrych piłek. Natomiast ta jedna sytuacja, w której trafił w poprzeczkę [w drugiej połowie - red.], stanowi kolejny dowód, jak świetnym jest nadal piłkarzem. Miło było zobaczyć kilku młodszych zawodników, takich jak Urbański i Zalewski, a Polska powinna trzymać się kursu budowy nowego zespołu, nastawić na przyszłość - sugeruje dziennikarz Telesport.hr.
Chorwaci mają trzy punkty po dwóch spotkaniach, a naszych rozmówców cieszy przede wszystkim dobra postawa drużyny, dużo lepsza niż podczas tegorocznych mistrzostw Europy. - Nasi kibice i eksperci pozytywnie odnieśli się do spotkań z Polską i Portugalią. Trener Zlatko Dalić wypróbował nowe ustawienie [3-5-2 - red.], które zapewniło drużynie dominację w środku pola, co pozwoliło stworzyć wiele okazji i w Lizbonie, jak i w Osijeku. Selekcjoner dał się wykazać kilku nowym piłkarzom. Jest o wiele więcej optymizmu po tych wrześniowych meczach Ligi Narodów niż tuż po ostatnim Euro - wskazuje Jurisić.
Angelco Ketzman uważa jednak, że zwycięstwo nad Polską nie było przesadnie celebrowane w Chorwacji. - Liga Narodów nie jest u nas gorącym tematem, dopóki nie zakończy się faza grupowa - mówi dziennikarz. Chorwaci w poprzedniej edycji rozgrywek 2022/2023 doszli do finału, przegrywając dopiero z Hiszpanią.
Ketzman dodaje: - W ostatnich dniach media bardziej skupiły się na artykule w polskim portalu, w którym wskazano, że Osijek to miasto, które stoi w miejscu, co niestety jest prawdą - stwierdził. Wspomniana publikacja ukazała się na Sport.pl. Nasz wysłannik Jakub Seweryn opisywał Osijek jako "miasto, w którym czas zatrzymał się 30 lat temu".