Po 10 latach spędzonych w VfL Wolfsburgu Ewa Pajor zapracowała na transfer do FC Barcelony. Polka to jedna z najlepszych zawodniczek w kobiecej piłce nożnej i teraz udowadnia to w barwach "Dumy Katalonii". Przed sezonem zagrała w pięciu meczach towarzyskich. Strzeliła w nich cztery gole. W niedzielę przyszedł czas na debiut ligowy.
I wypadł on bardzo okazale. Co prawda w pierwszej połowie zanosiło się na niespodziankę, bo Barcelona remisowała bezbramkowo z Deportivo La Coruna. Ale w drugiej połowie worek z bramkami się rozwiązał, a strzelanie zaczęła Ewa Pajor! W 58. minucie po podaniu z głębi pola w pole karne na bramkę uderzała jedna z jej koleżanek. Piłkę odbiła bramkarka rywalek, ale była już bezradna wobec dobitki Polki.
Drugiego gola strzeliła Esmee Brugts po kolejnej wrzutce w pole karne. Ten gol był nieco kontrowersyjny, bo po jednym ze starć na murawie długo leżała zawodniczka Deportivo, ale sędzina nie dopatrzyła się faulu, a piłkarki Barcelony nie przerwały gry.
W końcu trzeci gol również był autorstwa Ewy Pajor. Caroline Hansen zabawiła się na prawym skrzydle, wykładając piłkę Polce na trzeci metr, a ta się nie pomyliła i ustaliła wynik spotkania na 3:0.
Przypomnijmy, że kilka dni temu Ewa Pajor została nominowana do Złotej Piłki. Rok temu również była nominowana i skończyła na 18. miejscu.