Mecz Siarki Tarnobrzeg z Sandecją Nowy Sącz zapowiadał się na hit III ligi. Na meczu pojawiło się 3 tysiące kibiców, z czego około 600 stanowili fani Sandecji, z którymi na mecz przyjechali też fani zaprzyjaźnionej Stali Mielec. Niestety, piłkarskie święto zamieniło się w skandal.
A to za sprawą kibiców przyjezdnych, którzy wywołali burdę na stadionie. Sędzia musiał w pewnym momencie przerwać spotkanie, bo kibole Sandecji zaczęli demolować sektor gości. Na płytę boiska poleciały krzesełka, a jak poinformowała Siarka, zdewastowane zostały też toalety. Interweniować musiała policja.
"Tak wygląda nasz stadion po dzisiejszych odwiedzinach sympatyków Sandecji z Nowego Sącza i Mielca. Dziękujemy za miłą i kulturalną wizytę..." - taki ironiczny wpis na portalu X zamieściła Siarka Tarnobrzeg, publikując zdjęcia, na których widać skalę zniszczeń. Sandecja na razie nie odniosła się do sytuacji.
Ostatecznie mecz udało się wznowić. Mecz wygrała Sandecja 1:0 po golu Tomasza Nawotki. Dodatkowo Siarka kończyła mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Jakuba Czajkowskiego. Sandecja, która zaliczyła dwa spadki z rzędu z I i II ligi, jest na razie na dobrej drodze, żeby wrócić na poziom centralny. Zespół prowadzony przez Łukasza Mierzejewskiego jest liderem grupy IV III ligi z 19 punktami po siedmiu kolejkach. Mają cztery punkty przewagi nad Chełmianką Chełm. Siarka Tarnobrzeg jest szósta z 13 punktami.