Dramat piłkarzy trwa. Te wieści zatrzęsą całym światem. "Przepaść"

Krajowe ligi i puchary, klubowe rozgrywki międzynarodowe, spotkania reprezentacji - topowi piłkarze praktycznie cały czas są na boisku. A że nie każde spotkanie rozgrywają na domowych obiektach, to dochodzą do tego dalekie podróże. Obciążenie, a co za tym idzie zmęczenie zawodników, stale rośnie, w związku z czym organizacja FIFPro podejmuje kroki, aby to zmienić. Właśnie opublikowała raport, w którym przedstawiła przytłaczające liczby.

Najlepsi piłkarze na świecie nie mają zbyt dużo wolnego. Wystarczy przypomnieć, że po morderczym sezonie na przełomie czerwca i lipca wielu z nich rywalizowało w Euro 2024 lub Copa America, a najwytrwalsi pojechali później na turniej olimpijski w Paryżu (np. Fermin Lopez, Alex Baena, Julian Alvarez).

Zobacz wideo Michał Probierz broni piłkarza. Mocne słowa: Ktoś zrobił mu krzywdę

Niedługo później rozpoczął się sezon w czołowych ligach, a po trwającej obecnie przerwie reprezentacyjnej wystartuje Liga Mistrzów w nowej formule, zakładającej więcej meczów dla każdego zespołu (podobnie będzie w Lidze Europy). Jakby tego było mało, po zakończeniu sezonu w Europie kilkanaście topowych zespołów kontynentu uda się na Klubowe Mistrzostwa Świata. Dla niektórych jest to powód do tego, aby bić na alarm.

Piłkarze grają za dużo? FIFPro pokazuje zatrważające dane

European Professional Football Leagues (Europejskie Zawodowe Ligi Piłkarskie) oraz FIFPro  (Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych złożyły do Komisji Europejskiej oficjalną skargę na FIFA, zarzucając federacji m.in. brak transparentności przy układaniu międzynarodowego terminarza, nadmierną komercjalizację rozgrywek czy brak dbałości o "dobro piłkarzy".

W czwartek FIFPro opublikowała raport dotyczący przepracowania wśród zawodników. Organizacja wyjaśniła, że w dokumencie "podkreśla obawy zawodników związane z nadmiernym obciążeniem pracą, rosnącą ingerencją w ich życie prywatne oraz brakiem opieki nad zawodnikami ze strony organów zarządzających piłką nożną". Godnych odnotowania jest kilka liczb:

  • 12 proc. - tyle roku kalendarzowego mają wolne najbardziej obciążeni piłkarze. To mniej niż jeden dzień w tygodniu,
  • 54 proc. - tyle z 1500 monitorowanych graczy "stanęło przed nadmiernym lub dużym obciążeniem pracą, znacząco przekraczającym limity zalecane przez ekspertów medycznych",
  • 75 - w tylu spotkaniach w poprzednim sezonie wystąpił Julian Alvarez w barwach Manchesteru City oraz reprezentacji Argentyny (w tym tej olimpijskiej). A w kadrze meczowej był aż 83 razy,
  • 1 - tyle dni na regenerację miał Takumi Minamino po powrocie z Pucharu Azji, zanim wrócił do gry w AS Monaco,
  • 162 000 - tyle kilometrów pokonał w celach zawodowych Cristian Romero, wielokrotnie zmieniając przy tym strefę czasową. Obrazowo można powiedzieć, że czterokrotnie okrążył świat, gdyż długość równika to 40 075 km.

Obciążenia piłkarzy rosną, a to nie koniec. "Rekordziści" przebiją 80 meczów w sezonie

"W przypadku zawodników nadmiernie obciążonych pracą (definiowanych jako ponad 55 występów) 30 proc. meczów to te międzynarodowe - z udziałem ich klubu lub drużyny narodowej, a 15 proc. to mecze z reprezentacją. Ze względu na duże turnieje kadr narodowych aż 18 proc. całkowitego rocznego czasu pracy zawodnika w sezonie 2023–24 przypadało na zgrupowania lub inne obowiązki związane z reprezentacją narodową, takie jak działania medialne i partnerskie" - przekazano. A według szacunków organizacji w obecnym sezonie kilku graczy może rozegrać nawet powyżej 80 meczów - jako przykłady wskazano Fede Valverde (Real Madryt/Urugwaj), Phila Fodena (Manchester City/Anglia) i Nicolo Barellę (Inter Mediolan/Włochy).

FIFPro chce sprawić, aby do pracy piłkarza podchodzono bardziej holistycznie i zwracano uwagę nie tylko na mecze, ale także wyjazdy, obowiązki medialne i sponsorskie, ale także potrzebę odpoczynku. - Przepaść między tymi, którzy planują i planują złożone zawody międzynarodowe a tymi, którzy w nich grają i ich doświadczają, nigdy nie była większa - podkreślił Alexander Bielefeld, dyrektor FIFPRO ds. polityki globalnej i relacji strategicznych. A pełniący obowiązki sekretarza generalnego Stephane Burchkalter wezwał organy zarządzające piłką nożną do "pilnej interwencji i ustalenia przepisów oraz procedur zbiorowych chroniących dobro zawodników".

Ponadto organizacja zwróciła uwagę, że działania organizatorów rozgrywek mogły naruszyć "krajowe układy zbiorowe dotyczące czasu pracy oraz przepisy dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy, takie jak konieczność identyfikacji i oceny zagrożeń związanych z życiem zawodowym zawodowych piłkarzy". W związku z tym zleciła badaczom z Katolickiego Uniwersytetu w Leuven sprawdzenie, "czy i w jaki sposób zasady i standardy BHP są stosowane w branży piłkarskiej". Wyniki powinny pojawić się za kilka tygodni.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.