W środę ogłoszono listę zawodników nominowanych do Złotej Piłki, czyli nagrody dla najlepszego zawodnika ostatniego roku. Po raz pierwszy od 2003 r. zdarzyło się, by wśród nominowanych nie było ani Lionela Messiego, ani Cristiano Ronaldo.
Argentyńczyk, który zdobył tę nagrodę ośmiokrotnie, od roku jest zawodnikiem Interu Miami. Ronaldo, czyli pięciokrotny triumfator plebiscytu, od początku 2023 r. gra w Al-Nassr. Mimo że obaj radzą sobie tam dobrze, to postawa w MLS i lidze saudyjskiej nie wystarczyła, by znaleźć się wśród nominowanych.
W tym gronie niestety nie znalazł się też Robert Lewandowski. Polak, który w poprzednim sezonie strzelił 26 goli w 49 występach dla Barcelony, nie znalazł się wśród nominowanych pierwszy raz od 2018 r. W 2020 r. Lewandowski był murowanym faworytem do zwycięstwa w plebiscycie, ale ten został odwołany z powodu koronawirusa. W 2021 r. Lewandowski zajął drugie miejsce, przegrywając jedynie z Messim.
W tym roku jednym z głównych faworytów do triumfu jest zawodnik Realu Madryt, czyli Vinicius Jr. Wśród tego grona są też m.in. Rodri oraz Erling Haaland z Manchesteru City oraz Kylian Mbappe, który do niedawna grał w Paris Saint-Germain, a dzisiaj jest zawodnikiem Realu.
Wśród wyróżnionych znaleźli się też zawodnicy, których niekoniecznie można było się tam spodziewać. Do tego grona można zaliczyć np. Alejandro Grimaldo z Bayeru Leverkusen, Ademolę Lookmana z Atalanty Bergamo czy Emiliano Martinez z Aston Villi.
Boniek o braku nominacji dla Lewandowskiego
Listę kandydatów skomentował były reprezentant Polski i były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek. Jego zdaniem Lewandowski spokojnie mógłby się znaleźć wśród nominowanych do Złotej Piłki.
"Nominowani są zawodnicy, którzy zrobili mniej od Roberta. Po prostu się przyzwyczaili do Lewandowskiego" - napisał Boniek na Twitterze.
Boniek raz znalazł się na podium plebiscytu. W 1982 r. jako brązowy medalista mistrzostw świata Boniek zajął w nim trzecie miejsce. Polak przegrał jedynie z Alainem Giressem oraz Paolo Rossim.
