Aż do 60. minuty Barcelona nie mogła znaleźć sposobu na defensywę Rayo Vallecano. Ostatecznie do siatki trafił Pedri, a w 82. minucie decydującego o komplecie punktów gola zdobył Dani Olmo. Taki rezultat oznacza, że po trzech kolejkach Katalończycy mają komplet punktów.
Na tym jednak powody do zadowolenia dla trenera Barcelony Hansiego Flicka się kończą. Szkoleniowiec otrzymał właśnie diagnozę dotyczącą jednego ze swoich - do tej pory - kluczowych zawodników.
Chodzi o 17-letniego Marca Bernala, który od początku sezonu wychodził w podstawowym składzie każdego z trzech oficjalnych meczów. "Mundo Deportivo" informowało, że zerwał on więzadła krzyżowe w lewym kolanie.
Te doniesienia potwierdziły się po kilku godzinach, choć na tym złe informacje się nie kończą. "Barca wydała oświadczenie lekarskie, w którym szczegółowo stwierdziła, że młody pomocnik ma zerwanie więzadła krzyżowego przedniego w lewym kolanie oraz kontuzję łąkotki zewnętrznej. Poważna kontuzja, która w najbliższych dniach zmusi go do poddania się operacji" - napisano.
To więc o wiele poważniejsza sprawa, niż wydawało się pierwotnie. Chodzi o łąkotkę. "To ta sama kontuzja, której 20 listopada ubiegłego roku w meczu reprezentacji Hiszpanii doznał Gavi i wciąż dochodzi do siebie. Wszystko wskazuje więc na to, że Bernal nie będzie już grał do końca sezonu" - dodaje "Mundo Deportivo". Młody zawodnik będzie prawdopodobnie pauzował 10-12 miesięcy.
Biorąc pod uwagę problemy zdrowotne wspomnianego Gaviego i Frenkiego de Jonga pole manewru Flicka zmniejsza się. Według dziennika największe szanse na zastąpienie Bernala ma inny młody zawodnik Marc Casado. W środku pola mogliby także zagrać Andreas Christensen i Eric Garcia, ale obaj są teraz kontuzjowani.
Przypomnijmy, że Katalończycy w celu zarejestrowania Daniego Olmo pozbyli się jednego ze środkowych pomocników - Ilkaya Gundogana. Czas pokaże, jaki skład wystąpi w kolejnym ligowym meczu Barcelony. Ten już 31 sierpnia z Realem Valladolid.