Arsenal, AS Roma i Juventus - CV Wojciecha Szczęsnego od dawna robiło wrażenie, ale mało kto spodziewał się, że wraz z odejściem z tego ostatniego zespołu, kariera bramkarza dobiegnie końca. 84-krotny reprezentant Polski odchodzi w sportowej chwale i należąc do grona najlepszych golkiperów na świecie. Szczęsnego żegnają eksperci, koledzy i rywale. Ale też kibice, którzy dziękują mu za wspaniałe występy w ostatnich latach gry dla drużyny narodowej.
Szczęsny kończy z graniem w wieku zaledwie 34 lat, co jak - zwłaszcza na bramkarza - jest dość młodym wiekiem. Wydawało się, że po rozstaniu z Juventusem Polak znajdzie nowy klub. Spekulowano o transferze do Arabii Saudyjskiej, rozważano inne opcje z Serie A, a coraz to odważniejsi kibice Arsenalu cichutko marzyli o jego powrocie na Emirates Stadium.
W beczce miodu, jaką niewątpliwie stały się ostatnie godziny dla Szczęsnego - w końcu odbierał głównie podziękowania i życzenia od futbolowego świata - pojawiła się także łyżka dziegciu. To wypowiedź byłego trenera młodzieżowych reprezentacji Michała Globisza, który niespodziewanie uderzył w bramkarza.
- Jestem zaskoczony, że nigdy nie odebrał ode mnie telefonu, ani nie odpisał na SMS. A przecież miałem i mam doskonały kontrakt z kolegą z kadry i przyjacielem Grzegorzem Krychowiakiem. Miałem szeroko znane problemy ze wzrokiem, nie chodzi o to, że prosiłem o pomoc, ale przecież można odpisać na SMS z gratulacjami, to nic nie kosztuje. Jest mi zwyczajnie przykro i dziwię się takiej postawie. Mówi się, że dobry bramkarz musi być trochę szalony, ale jest różnica między szaleństwem a brakiem kultury osobistej - powiedział doświadczony szkoleniowiec w rozmowie z Interią.
Globisz w przeszłości przyznawał, że inni wychowankowie w trudnym momencie wyciągnęli do niego pomocną dłoń. Chodziło o neuropatię, w wyniku której groziła mu utrata wzroku. - Dzwonili do mnie Sebastian Mila i Grzesiek Krychowiak, zapewniali: Trenerze, zawsze nam pan mówił - jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Zawsze był pan za nami, teraz my staniemy za panem. Zbierzemy tyle kasy ile trzeba, niech się pan nie martwi. Łzy musiałem ocierać ręcznikiem, tyle ich było. PZPN sfinansował moją operację, a moi wychowankowie zebrali na przelot, pobyt, zajęli się całą logistyką. Nigdy im tego nie zapomnę - mówił w 2020 roku dla Interii.
Michał Globisz w 2006 roku powołał Szczęsnego do reprezentacji Polski U-16, a rok później zabrał na mundial do lat 20, który odbywał się w Kanadzie. Golkiper miał wówczas zaledwie 17 lat i był najmłodszym członkiem drużyny narodowej.
Warto pamiętać, że zasługi Michała Globisza dla polskiej piłki młodzieżowej są naprawdę spore. To on zdobył złoty medal mistrzostw Europy do lat 18 w 2001 roku, a dwa lata wcześniej srebrny medal na Starym Kontynencie do lat 16. Na wspominanych mistrzostwach świata do lat 20 w 2007 roku Polska dotarła do 1/8 finału, po drodze eliminując między innymi Brazylię. Gola w tamtym spotkaniu zdobył Grzegorz Krychowiak.
W meczu o awans do ćwierćfinału, mimo prowadzenia Polaków, lepsza okazała się Argentyna, która jak się później okazało, wygrała cały turniej, a w swoich szeregach miała przyszłe gwiazdy światowej piłki z Angelem Di Marią i Sergio Aguero na czele.