Powiedzieć, że kariera Neymara nie potoczyła się tak, jak powinna, to nic nie powiedzieć. Minęło już siedem lat od kiedy Neymar opuścił FC Barcelonę i przeniósł się do PSG. Wtedy paryżanie zapłacili za Brazylijczyka rekordowe i ciągle niepobite 222 miliony euro. Tyle wynosiła klauzula zapisana w jego kontrakcie.
Po sześciu latach pełnych kontuzji i rozczarowań na europejskiej arenie Neymar opuścił PSG i przeniósł się do saudyjskiego Al-Hilal. W sierpniu 2023 roku klub z Półwyspu Arabskiego zapłacił paryżanom 90 milionów euro za transfer brazylijskiego zawodnika.
Jednak Neymar nie podbił saudyjskich boisk. W trakcie jesiennej przerwy na mecze reprezentacji zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i dla klubu z Arabii Saudyjskiej rozegrał dotychczas zaledwie pięć spotkań. Od tamtego czasu wraca do zdrowia i pojawiły się doniesienia, że chciałby odejść z Al-Hilal.
A skoro odejście, to do FC Barcelony. Temat ten pojawia się, co jakiś czas, ale nigdy nie doszło do większych konkretów i Neymar nie przywdział znowu koszulki zespołu ze stolicy Katalonii. Według tamtejszych mediów Brazylijczyk tego lata miał zaoferować się Barcelonie, ale jego transfer został wykluczony z powodów zdrowotnych, finansowych oraz miał go nie aprobować nowy trener Hansi Flick.
Na te wszystkie doniesienia postanowili jednoznacznie zareagować przedstawiciele Neymara we wpisie na Instagramie, który został opublikowany na oficjalnym profilu informacyjnym piłkarza.
"Oprócz tego, że ten artykuł jest kłamstwem, to jest także ogromnym brakiem szacunku dla sportowca i jego klubu Al-Hilal. Neymara obowiązuje kontrakt z saudyjskim klubem, jest szczęśliwy w Rijadzie i wkrótce wróci na boisko, żeby zachwycać fanów na całym świecie" - czytamy w komunikacie.
Kontrakt Neymara z Al-Hilal obowiązuje jeszcze przez niespełna rok do końca czerwca 2025 roku. Aktualnie Brazylijczyk trenuje już na siłowni i jego powrót na boisko jest coraz bliżej.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!