Niewiarygodne, co zrobił reprezentant Polski. Jasny sygnał dla Probierza

Jakub Kałuziński miał być już rzekomo jedną nogą w Realu Valladolid, ale finalnie został na kolejny sezon w Antalyasporze. Mimo że rozpoczął rozgrywki na ławce rezerwowych, to regularnie łapał kolejne minuty. W przerwie niedzielnego meczu z Hataysporem zmienił Ramziego Safuriego i został jednym z bohaterów drużyny. "Moim zdaniem kwota poniżej pięciu mln euro nie powinna być zaakceptowana" - napisał na portalu X jeden z fanów.

Temat transferu Jakuba Kałuzińskiego ciągnął się parę ładnych tygodni. Nie ma co się dziwić, gdyż ten ma za sobą najlepszy sezon w karierze i nawet debiut w reprezentacji Polski. Dziennikarz Tomasz Włodarczyk informował, że jego imponująca gra wzbudziła zainteresowanie Realu Valladolid, który chciał zapłacić za niego aż 2,5 mln euro. Tamtejsze media zapowiadały nawet, że obie strony doszły już do porozumienia, natomiast dyrektor sportowy Domingo Catoira temu zaprzeczył. 

Zobacz wideo Zagrożenia dla Julii Szeremety. Promotor boksu ostrzega

Kapitalny występ Jakuba Kałuzińskiego. Wszedł i został bohaterem zespołu

Wiele wskazuje zatem na to, że 21-latek pozostanie w dotychczasowym zespole na kolejny sezon. Jego kontrakt wygasa dopiero za dwa lata, dlatego jego władze nie muszą się martwić, że ucieknie im za darmo. Polak rozpoczął sezon na ławce rezerwowych, a w dwóch spotkaniach zanotował jedynie 44 minuty. I choć nie zapadł w pamięci niczym konkretnym, to później w najlepszy możliwy sposób przypomniał o sobie.

Kałuzińskiego zabrakło również w wyjściowym składzie na niedzielne starcie z Hataysporem. Antalyaspor przegrywał do przerwy 0:2 i trener postanowił wpuścić go na plac gry za Ramziego Safuriego, który w 44. minucie zmarnował rzut karny. Tuż po wyjściu z szatni obrońca Guy Kilama obejrzał czerwoną kartkę, co dało nadzieję gospodarzom na korzystny wynik. Niedługo potem do siatki trafił za Thalisson Kelven, który wykorzystał perfekcyjne dośrodkowanie z rzutu wolnego - oczywiście Jakuba Kałuzińskiego.

Sześć minut później nasz piłkarz błysnął po raz kolejny. Tym razem popisał się jednak zagraniem, o którym długo będą rozmawiać w tureckich mediach. Polak wykonał fantastyczne, kilkudziesięciometrowe podanie do Moussy Djenepo, który wyszedł sam na sam z bramkarzem. Jego wykończenie również zasługuje na uznanie, gdyż widząc wychylonego z bramki Erce'a Kardeslera, sprytnie go przelobował. W doliczonym czasie gry Braian Samudio pewnie wykorzystał rzut karny i mecz zakończył się rezultatem 3:2.

Antalyaspor - Hatayspor 3:2 (0:2)

Gole: Thalisson Kelven (60'), Djenepo (66'), Samudio (90+4') - Strandberg (26', 32')

Poniżej skrót meczu Antalyaspor - Hatayspor:

 

Portal Sofascore ocenił występ Kałuzińskiego na 7,8. To była druga najlepsza nota w zespole, tuż po Djenepo (8,4). 21-latek miał aż 54 kontakty z piłką, 30 na 33 celnych podań (91 proc.), oraz cztery kluczowe zagrania. Taką samą notę wystawił mu też Flashscore. To jasny sygnał dla selekcjonera Michała Probierza, który już w tym tygodniu wyśle powołania na najbliższe zgrupowanie kadry.

"Jest naprawdę świetną szóstką. Jego pracowitość i dokładne długie zagrania, to cechy, które ciągną zespół do przodu. Mam nadzieję, że nie zostanie sprzedany za 3,5 mln. Moim zdaniem kwota poniżej pięciu mln euro nie powinna być zaakceptowana" - napisał na portalu X jeden z fanów. Nie można zapominać, że Nuri Sahin w grudniu, kiedy odchodził z Antalyasporu do Borussii, oznajmił Polakowi, że być może turecki zespół nie był ostatnim, w którym się zobaczą. Gdyby taki transfer doszedł do skutku, byłby to wielki hit, za który Antalya mogłaby zarobić gigantyczne pieniądze.

Więcej o: