To smutny okres jeżeli chodzi o doświadczonych trenerów. Polska pożegnała przed kilkoma dniami Franciszka Smudę. Były selekcjoner naszej kadry odszedł w wieku 76 lat z powodu nowotworu krwi. Teraz najstraszliwsza choroba świata odebrała uznanego trenera Niemcom. Mowa o 70-letnim Christophie Daumie. W 2022 roku zdiagnozowano u niego raka płuc. Sam bardzo wierzył w zwycięstwo z chorobą. Odgrażał się jej nawet, że kiepsko wybrała.
Baum przeszedł do historii jako jeden z najbardziej doświadczonych trenerów niemieckiego futbolu. Pracę zaczynał jeszcze w latach osiemdziesiątych najpierw jako asystent, a potem pierwszy szkoleniowiec FC Koeln. Potem prowadził wiele zespołów w Niemczech, Austrii i przede wszystkim Turcji. To właśnie nad Bosforem odnosił największe szkoleniowe sukcesy. W sezonie 1994/95 zdobył mistrzostwo kraju z Besiktasem Stambuł, a w sezonach 2003/04 i 2004/05 powtarzał ten wyczyn z Fenerbahce. W Bundeslidze z kolei po ligowy triumf sięgnął w sezonie 1991/92 jako trener VFB Stuttgart.
Christopha Dauma nieraz przymierzano do roli selekcjonera niemieckiej kadry, ale tej szansy pozbawił się sam. W 2000 roku ujawniono, że szkoleniowiec zażywa kokainę, której ślady wykryto w jego organizmie przy okazji badań, którym sam się poddał pod presją kibiców. Dauma zwolniono wtedy z Bayeru Leverkusen, a jego szansę na angaż w kadrze naszych zachodnich sąsiadów legły w gruzach.
Ostatecznie reprezentację poprowadził, ale rumuńską. Pracował w niej od lipca 2016 roku do września 2017 roku. Jego zadaniem był awans na mistrzostwa świata w Rosji. Niestety ta sztuka mu się nie udała, a Rumuni wygrywali tylko z Kazachstanem (raz) i Armenią (dwukrotnie). Dwa razy z kolei przegrali z Polską prowadzoną przez Adama Nawałkę (0:3 u siebie i 3:1 na wyjeździe). Od momentu zwolnienia przez rumuńską federację Daum nie podjął kolejnej pracy. Słynnego szkoleniowca pożegnały już w mediach społecznościowych m.in. jego byłe kluby, czyli Fenerbahce czy VFB Stuttgart.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!