Sytuacja Jakuba Kiwiora w Arsenalu z miesiąca na miesiąc jest coraz gorsza. Mimo że z kontuzją wciąż boryka się Takehiro Tomiyasu, to do gry wrócił już Jurrien Timber. Ponadto niedawno sprowadzono do zespołu objawienie Euro 2024 Riccardo Calafioriego. Reprezentant Polski może mieć zatem bardzo duże problemy z regularną grą. Wszystko wskazuje na to, że rywalizacja okaże się zbyt duża i lada moment będzie zmuszony zmienić pracodawcę.
Od dłuższego czasu trwają spekulacje, że trafi do Włoch. Najpierw głośno mówiło się o jego transferze do AC Milanu oraz Interu, natomiast najbardziej zainteresowany pozyskaniem Polaka był prowadzony przez Thiago Mottę Juventus. Jak się okazuje, może podpisać kontrakt z innych zespołem z Półwyspu Apenińskiego.
Dziennikarz Alfredo Pedulla podał w środę, że Kiwior zostanie częścią hitowej transakcji. "Ademola Lookman nie pojawił się na treningu Atalanty. PSG nie ma z tym nic wspólnego, ale wyją syreny z Premier League, które należy traktować poważnie. Przede wszystkim chodzi o Arsenal" - czytamy. Rzekomo klub wysłał już ofertę za pomocnika opiewającą na 50 mln euro, z możliwością włączenia w transfer właśnie Kiwiora.
Zwolennikiem naszego obrońcy ma być trener Gian Piero Gasperini, który rozczarowany fiaskiem negocjacji z Kevinem Danso, szuka kolejnego kandydata do wzmocnienia linii obrony. Poza Arsenalem Lookman znalazł się również na liście życzeń Liverpoolu. Na ten moment nie ma żadnych konkretów, ale wiadomo, że Atalanta żąda za piłkarza ok. 70 mln euro. Musimy zatem oczekiwać na rozwój sytuacji, zwłaszcza że w ostatnich tygodniach sytuację Kiwiora badało również Atletico Madryt.
Arsenal rozegra kolejne spotkanie w sobotę 24 sierpnia, kiedy zmierzy się na wyjeździe z Aston Villą. Trzeba zatem obserwować, czy Polak wróci do kadry meczowej. Jego kontrakt z dotychczasowym klubem wygasa dopiero w czerwcu 2028 roku.