"Putin to ku**s!, Putin to ku**s!" - wrzeszczeli gruzińscy fani podczas spotkania z Turcją na Euro 2024. Nie ma co ukrywać, że polityk swoimi działaniami m.in. atakiem zbrojnym na Ukrainę wzbudził nienawiść w wielu krajach. I choć spora część ludzi publicznie krytykuje go w mediach, to pojawiają się osoby, które są jego zwolennikami. Do tego grona należą też niektórzy sportowcy.
- Obecność prezydenta jakiegokolwiek kraju na naszej gali byłaby dla nas wielkim zaszczytem. Jeżeli zatem zorganizowalibyśmy galę w Rosji, z chęcią przyjęlibyśmy również i ich prezydenta - oznajmił niedawno prezydent UFC Dana White. Jego wypowiedź mogła być jednak bardziej kurtuazyjna aniżeli szczera, natomiast cienia wątpliwości nie pozostawił piłkarz Orenburga Jimmy Marin.
- Putin jest najlepszym prezydentem. Zawsze podziwiałem jego chęć do pracy dla dobra państwa. W moim kraju ludzie go znają i rozumieją, jak ważną jest osobą - stwierdził Kostarykanin dla Sport24. Dodatkowo zdradził, jak mu się mieszka w państwie rosyjskim. - Jestem zaskoczony, jak ciepło traktują mnie tutaj ludzie, choć dopiero się uczę ich języka - wyjaśnił.
Inny zawodnik Orenburga Matias Perez ma podobne zdanie. Podkreślił, że w Argentynie, czyli kraju, z którego pochodzi, ludzie najczęściej pytają, czy jest zimno. - To przyjemny mróz. Domy są przygotowane na zimę. Często doradzam moim przyjaciołom, że jeśli chcą zobaczyć śnieg, to muszą tu przyjechać i poznać Rosjan - oznajmił. Dodał, że obywatele Rosji są wyjątkowo mili i szczerzy. - Od pierwszej chwili zostałem ciepło przyjęty. Odkąd tu jestem nie miałem żadnej problemu - podsumował dla Championatu.
Orenburg bardzo dobrze rozpoczął nowy sezon Premier Ligi, ponieważ w sobotę pokonał na własnym stadionie Spartaka Moskwa 2:0. Jedno z trafień zanotował w 62. minucie właśnie Perez, a pięć minut po tym wynik ustalił Emircan Gurluk. Orenburg zakończył ubiegły sezon na 12. miejscu i cudem utrzymał się w lidze.