Kiedy w 2019 roku Karol Świderski opuszczał Jagiellonię Białystok, był w wielkiej formie i wiele wskazywało na to, że może w kolejnych latach podbić Europę. W PAOKu Saloniki rzeczywiście szło mu bardzo dobrze i zapracował na transfer do MLS. W 2022 roku został graczem Charlotte FC. Ostatnie pół roku spędził zaś na wypożyczeniu w Hellasie Werona. Włosi chcieli wykupić napastnika, ale nie pozwoliły im na to ostatecznie względy finansowe.
Niedawno Karol Świderski zakończył urlop po Euro 2024 i wrócił do Charlotte FC. - Miło jest wrócić - mówił w rozmowie z amerykańskimi dziennikarzami cytowany przez "The Ledger". - To dobrze, bo znam prawie wszystkich w zespole. Graliśmy razem już wcześniej - dodał.
- Staram się dawać z siebie wszystko na każdym treningu, w każdym meczu. Może ostatnie pół roku nie było dla mnie najlepsze. Miałem kilka drobnych kontuzji, ale teraz wróciłem. Czuję się dobrze. Jestem gotowy, aby ponownie pokazać swoją jakość - wyjawił zapytany o to, czy wraca do Stanów, aby komuś coś udowodnić. - Jest głodny gry tutaj, ma coś do udowodnienia. Wrócił tutaj, więc zapewne nie wszystko poszło tak, jak chciał - mówił niedawno o naszym piłkarzu trener Dean Smith.
Czy w najbliższym czasie Polak będzie chciał opuścić MLS? - Zawodnicy zawsze przenoszą się do lepszych lig, czasami do lepszych drużyn. Zawsze tak było i zawsze tak będzie. Próbowałem. Byłem we Włoszech, w jednej z najlepszych lig w Europie. Ale teraz jestem z powrotem i nie myślę o wyjeździe - skomentował i dodał: - Taki jest futbol.
Karol Świderski w barwach Charlotte FC rozegrał już łącznie 70 spotkań. Ma na koncie 25 bramek oraz 13 asyst. Jego kontrakt w Stanach obowiązuje do końca 2025 roku.