Tomasz Kędziora w 2017 roku zamienił Lecha Poznań na Dynamo Kijów, z którym przez kolejne lata świętował mistrzostwo Ukrainy, dwa puchary i dwa Superpuchary kraju. Po wybuchu wojny był wypożyczony do Lecha Poznań, a w ostatnim sezonie do PAOK-u Saloniki. Jego kontrakt z Dynamem obowiązywał jednak do grudnia 2024 roku.
Po sezonie 2023/24 Kędziora znów musiałby wrócić do Dynama, ale ukraińskie media informowały, że klub z Kijowa da mu wolną rękę. Oznaczało to, że pomimo ważnej umowy Ukraińcy pozwolą 30-latkowi odejść bez kwoty odstępnego i Polak mógł szukać sobie nowego zespołu.
Te poszukiwania nie trwały długo, bo 13 lipca PAOK Saloniki ogłosił oficjalny powrót Polaka do Grecji w ramach transferu definitywnego. "On jest wszędzie! On jest tu! On jest nieustępliwy! On wrócił!" - brzmi podpis do materiału wideo, na którym widzimy Kędziorę w koszulce PAOK-u.
Nie jest to jednak wielkie zaskoczenie, ponieważ już kilka dni temu Polak pojawiał się na fotografiach z treningów greckiego zespołu i było jasne, że pozostanie on piłkarzem PAOK-u. Portal 90minut.pl informuje, że 30-letni obrońca podpisał dwuletnią umowę do czerwca 2026 roku. Dodatkowo w kontrakcie zawarto możliwość przedłużenia o kolejny rok.
W minionym sezonie Kędziora rozegrał dla PAOK-u 47 meczów, w których zdobył trzy gole. Ponadto został również mistrzem Grecji i z zespołem rywalizował w Lidze Konferencji. W nadchodzących rozgrywkach będzie miał szansę zagrać nawet w Lidze Mistrzów. Drużyna z Salonik w drugiej rundzie eliminacji prestiżowych rozgrywek oczekuje na przeciwnika. Pierwsze starcie zaplanowano na 23 lipca.