Po zakończeniu minionego sezonu Juergen Klopp opuścił Liverpool po blisko dziewięciu latach pracy. Niemiec, który wygrał z klubem wszystko, co było do wygrania, przyznał, że po długim czasie intensywnej pracy czuje się wypalony i potrzebuje odpoczynku.
Jego miejsce na Anfield Road zajął były trener Feyenoordu Rotterdam, Arne Slot. Klopp udał się na upragnione wakacje i jak sam przyznawał, w najbliższym czasie nie ma zamiaru przyjmować żadnych ofert powrotu do pracy.
Jak się okazało, podejście Kloppa nie zniechęciło amerykańskiej federacji. Ta poszukuje następcy zwolnionego niedawno Gregga Berhaltera i to właśnie w Kloppie widziała ideał na nowego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji USA.
Jak przekazał dziennik "The Independent", Amerykanie zwrócili się do Kloppa z zapytaniem, czy byłby zainteresowany posadą. I spotkali się z natychmiastową odmową. Niemiec nie podjął rozmów, utrzymując, że potrzebuje odpoczynku od futbolu.
Według autora tekstu Amerykanie liczyli, że Kloppa skuszą trzy rzeczy: wysokie zarobki, brak konieczności codziennej pracy jak w klubie i perspektywa poprowadzenia reprezentacji USA na mundialu w 2026 r., którego będzie współgospodarzem wraz z Kanadą i Meksykiem.
Klopp nie dał się jednak skusić, a Amerykanie wciąż muszą szukać następcy Berhaltera. Ten został zwolniony kilka w środę po koszmarnym dla USA Copa America. Turniej ten uważany był za sprawdzian dla organizatorów mundialu i jeden z wielu testów przed mistrzostwami świata.
I Amerykanie ten ten oblali, nie wychodząc nawet z grupy. Reprezentacja USA zaczęła rozgrywki od zwycięstwa z Boliwią (2:0), ale o jej przyszłości zdecydowały porażki z Panamą (1:2) oraz Urugwajem (0:1).
Berhalter prowadził reprezentację USA od 2018 r. Pod koniec 2022 r. wydawało się, że jego drogi z kadrą się rozejdą, bo po wygaśnięciu jego umowy z kadrą pracowali tymczasowi selekcjonerzy. Berhalter wrócił jednak na stanowisko w czerwcu zeszłego roku.