Josue grał w Legii Warszawa przez ostatnie trzy sezony. Wygrał Puchar i Superpuchar Polski, ale nie udało mu się zdobyć mistrzostwa naszego kraju. Nie przedłużono z nim umowy, co spotkało się z dużą krytyką klubu ze strony kibiców. Sam Josue też przyznawał, że nie był właściwie szanowany i czuł się zmęczony współpracą z pewnymi osobami. Wskazywano, że najtrudniejsze relacje miał z Jackiem Zielińskim, dyrektorem sportowym Legii.
Według doniesień Interii Josue dostał ofertę od Wieczystej Kraków, gdzie miałby zarabiać aż ćwierć miliona złotych miesięcznie. Beniaminek 2. Ligi miał walczyć o Portugalczyka z klubami z Półwyspu Arabskiego.
"Piłkarz się zastanawia, konkurencyjna wobec Wieczystej oferta pochodzi z jednego z krajów Zatoki Perskiej. Szejkowie mają większe środki, dlatego oni są faworytem w wyścigu o podpis Josue, ale dopóki piłka w grze" - czytamy.
To byłby sensacyjny transfer, który całkowicie wywróciłby rynek transferowy w polskiej piłce do góry nogami. Josue był jednym z najlepszych piłkarzy ekstraklasy w ostatnich latach i nagle zszedłby dwa poziomy niżej w naszym kraju.
Ale wiele wskazuje na to, że do tego nie dojdzie. Po pierwsze - Josue już wcześniej deklarował, że nie będzie brał pod uwagę gry dla innego klubu w Polsce. Tłumaczył to "potrzebą zmiany krajobrazu", a pobyt w Legii, głównie przez napięte relacje z Zielińskim, zmęczył go psychicznie.
Po drugie - Portugalczyk zdementował rewelacje Interii nt. rozważania oferty Wieczystej. Jego komentarz był krótki i wymowny.
"To jest tak głupie, że nawet nie wiem, co powiedzieć o tej informacji... Oczywiście na 200 procent to kłamstwo" - rzucił na Twitterze.
Nie wiadomo, gdzie będzie grał Josue w nowym sezonie. Z kolei Wieczysta chce jak najszybciej awansować do ekstraklasy i głośno mówi o swoich planach.
- Nasze cele, aspiracje są większe. Dopiero wciskamy czwarty bieg i jedziemy dalej - stwierdził Peszko w ostatnim wywiadzie dla "Gazety Krakowskiej".