Poruszenie w Niemczech tuż przed meczem otwarcia Euro 2024. "To duży błąd"

Reprezentacja Niemiec rozpocznie w piątek Euro 2024. Jej pierwszym rywalem będzie Szkocja, która w ostatnim czasie spisuje się poniżej oczekiwań. Gospodarze wierzą, że uda im się wreszcie przełamać fatalną serię i na własnej ziemi osiągną sukces. Turniej jeszcze się nawet nie zaczął, a legendarny Jens Lehmann skrytykował właśnie selekcjonera Juliana Nagelsmanna.

Ostatnie lata w wykonaniu reprezentacji Niemiec były fatalne. Po wygranym mundialu w 2014 roku jej kolejne występy to jedno wielkie pasmo niepowodzeń. Najpierw odpadnięcie w półfinale Euro 2016 z Francją, następnie kompromitacja na MŚ w Rosji, gdzie nie wyszła nawet z grupy. Podczas Euro 2020 co prawda udało się awansować do fazy pucharowej, ale już w 1/8 finału Niemcy zostały wyeliminowane przez Anglików. Półtora roku temu w Katarze prowadzeni wówczas przez Hansiego Flicka piłkarze rozczarowali i po raz drugi z rzędu zakończyli rywalizację w MŚ na zmaganiach grupowych.

Zobacz wideo "Robert Lewandowski nie jest marką globalną". Też Robert Lewandowski...

Reprezentacja Niemiec rozpocznie Euro 2024 w piątek 14 czerwca, kiedy zmierzy się na Allianz Arenie ze Szkocją. Niewątpliwie chce ona nawiązać do sukcesu z 2006 roku, gdy sięgnęła po brązowy medal mundialu, a nawet poprawić tamten wynik. - Niemcy znów mają się uśmiechnąć i czuć dumę - napisał Dawid Szymczak ze Sport.pl

Burza wokół niemieckiej kadry. Legendarny bramkarz skrytykował Nagelsmanna

Turniej jeszcze się nie zaczął, a wokół kadry pojawiło się już wiele negatywnych głosów. "Bild" ujawnił najpierw, że piłkarze zostali przyłapani na piciu z bidonów z rosyjskiego mundialu z 2018 roku. Teraz oberwało się również Julianowi Nagelsmannowi, który został skrytykowany przez legendarnego Jensa Lehmanna za brak powołania dla Matsa Hummelsa. - Jeśli w finale Ligi Mistrzów gra dwóch środkowych obrońców z tej samej drużny, a jednego pomijasz, to jest to duży błąd - oznajmił w rozmowie dla Sky Sports.

36-latek nie dość, że zrezygnował z Hummelsa, to wydaje się, że nie ma w planach występu jego klubowego kolegi Nico Schlotterbecka. Wszystko wskazuje na to, że duet środkowych obrońców stworzą Jonathan Tah oraz Antonio Ruediger. Nie ma też wątpliwości, że między słupkami stanie kapitan niemieckiej kadry, mimo że dziennikarze sugerowali ostatnio, że na szansę zasłużył Marc-Andre ter Stegen.

- Manuel i ja wiemy, jak działają media i że muszą one wykonać swoją robotę. Naprawdę nadal uważam, że po mojej wypowiedzi trochę się uspokoiło wokół niego. On ma moje pełne zaufanie - zadeklarował Nagelsmann. Nieoczekiwanie takie samo zdanie ma również Lehmann. - Neuer jest jednym z najlepszych bramkarzy na świecie. Każdemu zdarzają się błędy. Prawdopodobieństwo, że pomyli się jednak na mistrzostwach Europy są bardzo małe - stwierdził.

Nagelsmann rozpoczął konferencję nietypowo, gdyż postanowił... uciszyć dziennikarzy. - Czy tylko ja mam takie wrażenie, czy też jest tutaj niesamowicie niespokojnie? - rzucił zdenerwowany, wytykając mediom szelesty i wzajemne pogawędki. Kiedy zapadła cisza znów zabrał głos. - Dziękuję. Teraz już lepiej. Trochę jak w szkole - podsumował.

Więcej o: