Reprezentacja Francji zmierzyła się w sparingu z Kanadą. Kadra "Les Bleus" nie zagrała zbyt dobrego meczu i to Kanadyjczycy byli bliżej zwycięstwa! Ostatecznie padł remis 0:0. W spotkaniu tylko 15 minut rozegrał Kylian Mbappe, który zmagał się w ostatnich dniach z problemami z plecami.
Francuscy dziennikarze po niedzielnym meczu nie ukrywali rozczarowania. ""Francja oczywiście nie przegrała i nigdy w swojej historii nie musiała wygrywać wszystkich meczów przygotowawczych, aby kilka tygodni później wygrać mistrzostwa świata czy Euro. Jej mecz był nie mniej rozczarowujący, pomiędzy sekwencjami letargu w obliczu faz posiadania piłki przez Kanadę, 49. kraj w rankingu FIFA, i rażący brak skuteczności w polu karnym przeciwnika" - czytamy w "Le Monde".
W "Le Figaro" możemy przeczytać zaś o rażącym braku skuteczności oraz braku pomysłu na grę. "Les Bleus Didiera Deschampsa, bez Kyliana Mbappe, który wszedł na boisko pod koniec meczu, mieli zbyt ciężkie nogi i ich umysły zwróciły się już trochę w stronę Euro, aby zakończyć wieczór, o którym wszyscy zapomną już w poniedziałkowy poranek. Wywołało to znudzenie i rozczarowanie hałaśliwej publiczności w Bordeaux" - skwitowano.
Po swojej reprezentacji "przejechał się" także dziennik "L'Equipe". "Niewidoczna dla widzów przez 15 minut z powodu wiadomości politycznych reprezentacja Francji była trzymana w ryzach, a czasami nawet drżała przed 47. krajem w rankingu FIFA. To nieco niepokojący występ biorąc pod uwagę słabą zdolność do kreowania szans na osiem dni przed debiutem na Euro przeciwko Austrii" - napisano.
Rzeczywiście bezbramkowy remis przeciwko Kanadyjczykom może wzbudzać obawy wśród francuskich mediów i kibiców. Z drugiej strony był to tylko mecz towarzyski i najważniejsze sprawdziany przed zespołem Didiera Deschampsa nadejdą dopiero w Niemczech. Francuzi w pierwszym meczu zmierzą się z Austrią, a później z Holandią oraz Polską.