Leo Messi przeniósł się do Interu Miami latem zeszłego roku. Argentyńczyk szybko stał się gwiazdą drużyny. Kolejną okazję do gry miał w nocy z soboty na niedzielę o godzinie 01:30 polskiego czasu. Wówczas Inter Miami zmierzył się na wyjeździe z CF Montreal.
Dużo lepiej to spotkanie rozpoczęli gospodarze. Po 32 minutach prowadzili 2:0 dzięki bramkom Bryce'a Duke'a i Julesa-Anthony'ego Vilsainta. Niedługo później Leo Messi został ostro sfaulowany i z tego powodu musiał opuścić boisko. Szybko doszedł do siebie, ale nie mógł jednak od razu wrócić na pole gry. Zgodnie z zasadami MLS, jeśli zawodnik leży na murawie dłużej niż 15 sekund i zajmuje się nim personel medyczny, nie może wrócić do gry przez dwie minuty. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy faulujący zostanie ukarany kartką, ale w tym przypadku sędzia nie podjął takiej decyzji.
Messi był wyraźnie niezadowolony, że musiał czekać na powrót do gry. Przyłapały go nawet kamery. Widać było, jak Argentyńczyk kręci głową. - Takie zasady.... źle to wygląda - miał powiedzieć Argentyńczyk, zdaniem Lizzy Becherano z ESPN. Podobnie uważa również trener Interu Miami, który po meczu stwierdził, że należy zmienić te zasady.
Gdy Messi przebywał poza boiskiem, Inter Miami otrzymał rzut wolny. Argentyńczyk nie mógł go wykonać i do piłki podszedł Matias Rojas. Pomocnik popisał się pięknym uderzeniem i pokonał bramkarza rywali. Chwilę później do wyrównania doprowadził Luis Suarez. Finalnie ekipa Messiego odwróciła losy tej rywalizacji i w drugiej połowie zdobyła zwycięską bramkę na 3:2. Na listę strzelców wpisał się Benjamin Cremaschi.
Inter Miami po 13 kolejkach jest liderem tabeli konferencji wschodniej z dorobkiem 27 punktów. Leo Messi do tej pory rozegrał 12 meczów, w których strzelił 12 goli i zaliczył 11 asyst.