"FK Astana informuje o rozwiązaniu umowy z hiszpańskim napastnikiem Carlitosem z inicjatywy zawodnika. Carlitos nie był w stanie się dostosować do specyfiki kazachskiego futbolu i poprosił o możliwość odejścia. Klub dziękuje piłkarzowi za jego krótki czas z Astaną i życzy mu szczęścia w dalszej karierze" - czytamy w komukacie na stronie FK Astana.
Hiszpan robił furorę na polskich boiskach w barwach Wisły Kraków - jako jej piłkarz strzelił 24 gole w 36 meczach i został królem strzelców ekstraklasy. Następnie trafił do Legii Warszawa, z którą zdobył mistrzostwo Polski. Po odejściu z Legii grał w Zjednoczonych Emiratach Arabskich oraz Grecji. Stamtąd wrócił w końcu do Warszawy, ale za drugim razem ta przygoda nie była już tak udana. W obecnym sezonie grał ponownie Grecji, a od marca w Kazachstanie - tam kompletnie mu nie wyszło i teraz rozwiązał umowę.
Czy Carlitos znów zagra w Polsce? O jego zbliżającym się odejściu z FK Astana było wiadomo już od jakiegoś czasu, bo niedawno mówił o tym Kiko Ramirez - dyrektor sportowy Wisły Kraków. Działacz przyznał, że transfer Carlitosa do pierwszoligowca wcale nie jest wykluczony.
- Co do Carlitosa, to opuści on Astanę. Stanie się wolnym zawodnikiem, więc teoretycznie jest taka możliwość. To snajper, a takich nie jest łatwo przecież znaleźć. Decyzję ostateczną w takich sprawach musi jednak podejmować trener. Natomiast nad kwestiami finansowymi kontrolę ma prezes klubu - powiedział.
Teoretycznie Wisła Kraków nie ma problemów na tej pozycji, bo Angel Rodado strzelił w tym sezonie już 16 goli w 26 spotkaniach. Choć może, gdyby podopieczni Alberta Rude mieli do pomocy Carlitosa, to nie przydarzałyby im się takie wpadki, jak remis 1:1 z Zagłębiem Sosnowiec w 31. kolejce I ligi?
W tym sezonie Carlitos strzelił 10 bramek i zanotował cztery asysty. Cały ten dorobek uzbierał w barwach greckiej drużyny PAS Lamia.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!