36-letni gwiazdor Leo Messi na początku kwietnia wrócił do gry po kontuzji, przez którą pauzował przez niemal miesiąc. Argentyńczyk w trzech pierwszych spotkaniach po powrocie zdobył dwa gole i miał dwie asysty.
Teraz w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego Leo Messi znów pokazał, że wciąż może błyszczeć na boisku. Zagrał jeden ze swoich najlepszych meczów w historii występów w MLS.
Najpierw były piłkarz FC Barcelony już w jedenastej minucie popisał się skuteczną dobitką, niemal leżąc, po strzale Urugwajczyka Luisa Suareza.
W 39. minucie Messi zagrał skuteczną akcję z kolejnym byłym zawodnikiem FC Barcelony - Sergio Busquetsem. Tym razem dośrodkował z rzutu rożnego, a Hiszpan z bliska strzałem głową pokonał bramkarza rywali.
W 81. minucie Messi wykorzystał rzut karny, strzelając w przeciwny róg, w który rzucił się bramkarz.
Dzięki świetnej grze Argentyńczyka Inter Miami wygrał przed własną publicznością w dziesiątej kolejce MLS z Nashville SC 3:1 (2:1). Messi ma świetny bilans w tym sezonie. Zagrał w ośmiu spotkaniach we wszystkich rozgrywkach, zdobył siedem bramek i miał cztery asysty. Messi z siedmioma trafieniami zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych w MLS. Ma tylko jedną bramkę mniej od prowadzącego Kolumbijczyka Cristiana Arango (Real Salt Lake).
Inter Miami jest liderem rozgrywek. Ma 18 punktów, dwa więcej od New York Red Bulls, ale też jeden mecz rozegrany więcej. Nashville SC jest na przedostatnim miejscu (siedem punktów).