Guardiola powiedział, co myśli o meczu z Realem. Wymowne słowa

Real Madryt i Manchester City zapewnili kibicom we wtorek prawdziwy spektakl. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów na Estadio Santiago Bernaberu padł remis 3:3, a całe spotkanie było rozgrywane na wysokim poziomie. Po meczu Pep Guardiola, trener "The Citizens", odniósł się do kwestii gry na w pełni zadaszonym Estadio Santiago Bernabeu. Ocenił też murawę na odnowionym obiekcie w Madrycie.

Wyremontowany Estadio Santiago Bernabeu zdecydowanie robi ogromne wrażenie. Jednym z większych przedsięwzięć w ramach przebudowy jest budowa systemu składania murawy, dzięki czemu można ją podzielić ją na kilka segmentów i przechowywać w magazynie pod stadionem bez ryzyka, że jej stan znacznie się pogorszy.

Zobacz wideo

Guardiola skomentował stan murawy w Madrycie

Na pierwszy rzut oka murawa w Madrycie nie wyglądała na złą. Równo przycięta, bez dziur, całkiem dobrze ukorzeniona. Ale zdaniem Pepa Guardioli nie była w perfekcyjnym stanie. W subtelny sposób zwrócił uwagę Realowi, by w przyszłości lepiej zadbał o stan boiska, bo przyzwyczaił wszystkich do wysokich standardów pod tym względem.

- Teraz muszą tylko zadbać o murawę. Florentino Perez musi się teraz skupić tylko na tym, aby w kolejnym kroku zapewnić dobre boisko, ponieważ Real Madryt zawsze takie miał - przyznał.

Na pomeczowej konferencji prasowej trener "The Citizens" został zapytany także o inne wrażenia z odnowionego stadionu w stolicy Hiszpanii. Nie ukrywał, że był oszołomiony tym, jak bardzo się zmienił w ciągu ostatnich kilku lat. Została zamontowana efektowna elewacja, zbudowano zamykany dach, dzięki temu można uniknąć gry w deszczu. Wymieniono krzesełka, rozbudowano trybuny. Zamontowano nowy, ogromny, okrężny telebim. Stadion Realu jest pierwszym w Europie, na którym zastosowano takie rozwiązanie. Zakres zmian był bardzo szeroki.

- Tak naprawdę lubię widzieć niebo, ale… Prawda jest taka, że stadion jest naprawdę imponujący - powiedział Guardiola, przypominając, że grano przy zamkniętym dachu.

Guardiola nie jest w stanie powstrzymać Realu w jednej rzeczy

Trener Manchesteru City cieszył się, że kibicom bardzo podobało się to spotkanie. Toczyło się na bardzo wysokim poziomie, było atrakcyjne.

Goście robili wszystko, by wygrać ten mecz i odwrócić losy po pierwszej połowie. Ostatecznie skończyło się remisem 3:3. Guardiola przyznał, że Real doprowadził do perfekcji jeden element gry, na który nawet on nie jest w stanie znaleźć wystarczająco skutecznego sposobu.

- Cały dzień zastanawiasz się nad tym, jak kontrolować przejścia Realu Madryt, ale to niemożliwe. Pozostaje ci starać się je zminimalizować. W pierwszej połowie pozwalaliśmy na zbyt wiele, mieliśmy dużo strat i mecz się otworzył. Najlepsze jest to, że przy wyniku 1:2, który zawsze jest ryzykowny, w drugiej połowie zagraliśmy rewelacyjnie. Do ostatnich dziesięciu czy dwunastu minut, bo wiemy, że tutaj mecz nigdy się nie kończy. Myślę, że zagraliśmy bardzo dobrze, nie pozwalając na zbyt wiele. Wraz z upływem meczu generowaliśmy coraz większe niebezpieczeństwo - stwierdził.

Mistrzowie Anglii zagrali we wtorek bez Kevina De Bruyne, co było dla wszystkich zaskoczeniem. Okazuje się, że Belg miał problemy żołądkowe i sam prosił o to, by go nie wystawiać na boisko.

- Podczas odprawy był razem z resztą drużyny, a później po powrocie do szatni powiedział, że nie da rady zagrać. Miał wymioty, próbował to przetrwać, ale po obiedzie czuł się bardzo, bardzo źle - wyjaśnił.

Rewanż Manchesteru City z Realem Madryt w środę 17 kwietnia.

Więcej o: