Gorzej się nie dało. Gwiazdor skompromitował się przy karnym. Żenada [WIDEO]

Angel Di Maria - mistrz świata, jedna z największych gwiazd Benfiki Lizbona i całej ligi portugalskiej - dał pokaz, jak nie należy wykonywać rzutów karnych. Argentyńczyk kompletnie zlekceważył bramkarza i zrobił to być może najgorzej w całej karierze. Takiego prezentu z jego strony zapewne nie spodziewał się nawet sam golkiper, który zresztą błysnął później po raz drugi.

Angel Di Maria latem zeszłego roku po 13 latach wrócił do Benfiki Lizbona, gdzie rozpoczynał przygodę z wielkim europejskim futbolem. Były skrzydłowy Realu Madryt, Manchesteru United, PSG czy Juventusu, zdobywca wielu trofeów, pomimo 36 lat na karku w Portugalii nadal pozostaje zawodnikiem z absolutnego topu. Ale nawet jemu zdarzają się bulwersujące wpadki. Tak było przy rzucie karnym przeciwko ekipie Chaves.

Zobacz wideo ŁKS Commercecon Łódź wyrównał stan rywalizacji w ćwierćfinale TAURON Ligi. Zuzanna Górecka: Doświadczenie wzięło górę

Skandaliczny karny Di Marii. Nic go nie tłumaczy. Kryminał

W 25. minucie mistrz świata z Kataru miał wyborną okazję, by otworzyć wynik. Chwilę wcześniej Junior Pius uderzył łokciem w twarz Alexandra Baha i sędzia po analizie VAR podyktował jedenastkę. Di Maria wykonał krótki rozbieg, po czym uderzył bardzo lekko po ziemi. Piłkę skierował delikatnie w bok, licząc zapewne, że zmyli bramkarza i ten rzuci się w przeciwną stronę. Tak się jednak nie stało.

Golkiper ekipy Chaves Hugo Souza wyczekał do końca na linii i z najwyższą łatwością obronił. Momentalnie się położył i bez problemów złapał piłkę w ręce. Piłkarze Benfiki nie mieli nawet szans na dobitkę. Strzał wyglądał wyjątkowo nieporadnie. Nic dziwnego, że Di Maria po wszystkim miał bardzo kwaśną minę.

Bramkarz bohaterem. Powtórzył wyczyn. Benfica była pod ścianą

W drugiej połowie Di Maria sam wywalczył jedenastkę po tym, jak został brutalnie sfaulowany w polu karnym. Tym razem nie odważył się już do niej podejść. Wyręczył go Arthur Cabral, tyle że również się pomylił. Uderzył zdecydowanie mocniej w dolny róg, ale Hugo Souza idealnie wyczuł jego intencje i popisał się drugą skuteczną interwencją. 

Bramkarz Chaves otrzymał nagrodę dla najlepszego gracza meczu, ale nie zdołał zapewnić drużynie choćby jednego punktu. Ostatecznie strzałem głową pokonał go Joao Neves. 19-latek wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego Di Marii i ustalił wynik na 1:0.

Więcej o: