• Link został skopiowany

Walijczycy nie mają złudzeń przed meczem z Polską. Tak nas oceniają

Dominik Senkowski
- Walijczycy wiedzą, że forma Polaków w grupie kwalifikacyjnej nie była najlepsza i być może nie jest to ta sama drużyna, co niegdyś - mówi Sport.pl Chris Wathan z BBC Sport Wales. Dziennikarz opowiada o walijskiej perspektywie na wtorkowy finał baraży o Euro 2024.
SOCCER-EURO-WAL-FIN/REPORT
Paul Childs / Action Images via Reuters

Już we wtorek finał ścieżki barażowej do mistrzostw Europy 2024, w którym zmierzą się Polska i Walia. Spotkanie zostanie rozegrane na stadionie w Cardiff, a piłkarze rozpoczną rywalizację o 20.45 (transmisja w TVP). 

Zobacz wideo Wściekły Wojciech Szczęsny ruszył prosto do szatni. Lewandowski tłumaczy

W czwartek Walijczycy pokonali w półfinale barażowym Finlandię 4:1. W tym samym czasie Biało-Czerwoni rozbili Estonię 5:1. Kto był najmocniejszym punktem Walii w starciu z Finami, jak postrzegana jest reprezentacja Polski przez naszych najbliższych rywali i czy brak awansu na turniej będzie katastrofą dla Walijczyków - o to wszystko zapytaliśmy dziennikarza i prezentera BBC Sport Wales, Chrisa Wathana.

Dominik Senkowski: Czy spodziewałeś się tak wysokiego zwycięstwa nad Finlandią?

Chris Wathan: Można było spodziewać się zwycięstwa, ale nie aż tak okazałego. Tak naprawdę Finlandia kontrolowała spotkanie przez większość czasu, utrzymała się przy piłce, ale to ataki Walii były imponujące. I to mimo że w pierwszym składzie nie wyszedł napastnik Kieffer Moore, czym zaskoczył nas trener Robert Page. 

A co zadecydowało o wygranej?

Walia rozczarowywała podczas ostatnich eliminacji, ale mieliśmy poczucie, że gdy drużyna wejdzie na swój wysoki poziom, może być niebezpieczna. Tym bardziej że wielu naszych reprezentantów występuje regularnie w swoich klubach, co nie miało miejsca w trakcie spotkań eliminacyjnych. W związku z tym panowała w naszym kraju pewność siebie, zwłaszcza przeciwko fińskiej drużynie, która w kwalifikacjach także miała problemy w swojej grupie, a w czwartkowym meczu brakowało w jej składzie kluczowych piłkarzy, jak m.in. Robert Taylor (Inter Miami - red.) i Marcus Forss (Middlesbrough).

Kto wypadł w tym spotkaniu najlepiej ze strony Walijczyków? 

Było kilku zawodników, którzy wyróżnili się najmocniej. Harry Wilson (Fulham) naprawdę poczynił postęp od czasu zakończenia kariery przez Garetha Bale’a. Występy robią wrażenie, choć oczywiście Bale’a nigdy nie uda się w pełni zastąpić. Ethan Ampadu (Leeds) znów zaprezentował się z klasą i grał bardzo dojrzale. To niesamowite, że rozegrał już 50 spotkań w barwach narodowych, a wciąż ma dopiero 23 lata.

Przechodząc do wtorkowego meczu – która drużyna będzie twoim zdaniem faworytem?

Mamy wrażenie, że polska drużyna będzie faworytem ze względu na swoje doświadczenie i – oczywiście – Roberta Lewandowskiego. Wszyscy spodziewają się znacznie trudniejszego wyzwania niż z Finlandią. Tak naprawdę w barażach trudno wskazać faworytów, bo to są wyjątkowe spotkania i formuła rywalizacji.

Czy fakt, że mecz zostanie rozegrany w Cardiff, będzie stanowić argument na rzecz gospodarzy? A może presja rywalizowania u siebie sprawi problem Walijczyków? 

Seria naszych piłkarzy u siebie jest bardzo imponująca (wygrali 10 z ostatnich 14 meczów w eliminacjach do Euro na własnym boisku, ponosząc tylko jedną porażkę - red.). We wtorek atmosfera będzie wyjątkowa, gdy kibice zdadzą sobie sprawę, jak ważny będzie ten wieczór. Być może presja podczas meczu z Finlandią była nawet większa niż ta, z jaką zawodnicy zmierzą się w najbliższym spotkaniu. Z Finami Walijczycy występowali w roli zdecydowanych faworytów. We wtorek fani będą musieli odegrać swoją rolę na trybunach, by wesprzeć zespół. 

Jakie nastroje obserwujecie w Walii po meczu z Finlandią i przed rywalizacją z Polską?

Wielkie podekscytowanie. Walia bardzo długo nie była w stanie zakwalifikować się do turnieju rangi Euro czy mundialu, to trwało 58 lat. Teraz mamy szansę na czwartą imprezę w ciągu ośmiu lat i trzecie mistrzostwa Europy z rzędu. Kibice czekają na wtorkowy mecz i chociaż nikt nie wierzy, że uda się zgarnąć bilety na mecze w Niemczech, atmosfera wokół baraży jest wyjątkowa. Widzę, że nasi piłkarze są w formie i będą atakować. To sprawia, że rosną nadzieje, iż ten wieczór zostanie zapamiętany na długo. 

Jak postrzegana jest reprezentacja Polski przez Walijczyków?

Jako silny futbolowo naród, który nie podda się bez walki. Kibice wiedzą, że forma polskich piłkarzy w grupie nie była najlepsza i być może nie jest to ta sama drużyna, co niegdyś. Ale nazwa zespołu, koszulka i flaga, a także polscy fani są znaczącą siłą w europejskim futbolu. Zwłaszcza gdy przypomnimy sobie, że ostatni raz Walijczycy pokonali Polskę w 1973 roku.

Którzy polscy piłkarze są rozpoznawani w Walii?

Indywidualnie wasi piłkarze nie są może dziś najlepiej kojarzeni przez naszych kibiców, ale już Lewandowski jest tak samo znany jak Bale. Do tego są tacy zawodnicy jak Bednarek, Grosicki i Szczęsny, o których żywe są wciąż wspomnienia z ich występów w Wielkiej Brytanii. Do tego nie pozostało niezauważone, że Polacy wygrali wysoko z Estonią.

Czy brak awansu na Euro zostałby odebrany w Walii jako katastrofa?

Katastrofa nie, ale rozczarowanie tak. Walia to zespół w fazie przejściowej, w którym występuje wielu młodych zawodników, bez takich gwiazd jak Gareth Bale czy Joe Allen. Z kolei Aaron Ramsey stracił większość sezonu z powodu kontuzji. Selekcjoner Page spotkał się z krytyką i pojawiały się zarzuty, że piłkarze powinni lepiej poradzić sobie w grupie eliminacyjnej do Euro. Tych negatywnych emocji byłoby jeszcze więcej, gdybyśmy przegrali z Finlandią, ale teraz mamy szansę na wygranie barażu, do czego kibice podchodzą optymistycznie. 

Tym bardziej że - jak wspomniałeś - starsi kibice jeszcze pamiętają czasy, gdy Walia nie grała na turniejach mistrzowskich.

Tak i dlatego też brak awansu teraz nie byłby rozpatrywany aż w kategoriach katastrofy. Z drugiej strony wiemy o dużym zainteresowaniem biletami na Euro, także w Wielkiej Brytanii. Walijczycy na pewno marzą by drużyna awansowała i zobaczyć ją na boiskach w Niemczech. A i sama nasza federacja nie należy do najbogatszych i pieniądze za awans też są ważne. 

Co może zadecydować o wygranej?

Walia może nie mieć tak wielu okazji do strzelenia gola, jak w meczu z Finlandią, dlatego kluczowa będzie umiejętność gry jej czołowych zawodników, skuteczność, zimna krew. Ponadto nasi piłkarze tradycyjnie nie radzili sobie zbyt dobrze w meczach rozgrywanych jeden po drugim w ciągu tygodnia, więc kluczowa będzie zdolność do osiągnięcia przez zespół tego samego poziomu intensywności, co w czwartek z Finami. 

Dominik Senkowski

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: