- Robert, ponieważ ostatnio twoja forma wyraźnie zwyżkuje, chciałbym się zapytać, czy ma to jakiś związek ze spotkaniem z Julią Żugaj i czy po tym spotkaniu zostałeś żugajką? - zapytał w poniedziałek Wiktor Chrabąszcz z dziennika "Fakt". Lewandowski tylko się zaśmiał i schował na moment twarz w dłoniach. Nie udzielił odpowiedzi, rzucił w stronę dziennikarza krótko: "Naprawdę?!".
Sprawa pytania o polską influencerkę, która niedawno była na meczu FC Barcelony na zaproszenie sponsora klubu i spotkała się z Lewandowskim, podzieliła kibiców, a nawet dziennikarzy. Część uważa, że pewne granice zostały przekroczone i takie pytanie nie powinno paść na konferencji prasowej, a cała sytuacja była wręcz żenująca. Inni z kolei są zdania, że to było pytanie jak najbardziej na miejscu, bo zapadło ludziom w pamięć, było dla rozładowania napięcia i atmosfery i ubarwiło konferencję, która zapowiadała się jako nudna. Narzekano już wcześniej, że konferencje z udziałem piłkarzy reprezentacji Polski są nieciekawe i przewidywalne.
Do sytuacji odniósł się później Lewandowski w najnowszym vlogu kanału Łączy nas piłka. Słynne vlogi odsłaniające kulisy zgrupowania wróciły za kadencji Michała Probierza. Ewidentnie kapitan czuł zakłopotanie w związku z tą sytuacją. Trudno mu było uwierzyć, że takie pytanie padło na konferencji i nie był z niego zadowolony.
- To pytanie było poniżej pasa. Spotkałem się ostatnio z [Julią] Żugaj, to taka influencerka, była w Barcelonie. Dziennikarz na konferencji zadaje mi pytanie, czy wpłynęło to na moją formę i czy jestem żugajką. Serio...?! - powiedział Lewandowski.
Cała sytuacja z pytaniem o influencerkę i bycie żugajką, czyli jej fanem (określenie pochodzące od nazwiska influencerki - przyp. red.) miała bardzo mocno rozbawić resztę kadrowiczów. Jak ujawnił Przemysław Langier z goal.com, to ma być główny temat w rozmowach i żartach.
"Z tego, co słyszę, po poniedziałkowej konferencji temat żugajek wywołał całkiem sporą beczkę wśród kadrowiczów i generalnie stał się tematem przewodnim. I czego tu się spinać na jedno pytanie odbiegające od tej sztywnej pompki, gdy pytanie z kosmosu robi w drużynie atmosferę" - napisał we wtorek na Twitterze.
Reprezentacja Polski zagra w czwartek z Estonią w Warszawie. Jeśli wygra, w finale baraży zmierzy się na wyjeździe z lepszym z pary Walia - Finlandia.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!