Nieco ponad tydzień temu świat obiegła informacja na temat potencjalnego samobójstwa Daniego Alvesa, który przebywa w więzieniu. Informacja o samobójstwie Daniego Alvesa wielu wydawała się prawdopodobna - w końcu hiszpańskie media już wcześniej informowały, że służby właśnie w obawie przed takim scenariuszem podjęły działania zapobiegawcze. Alves miał się znaleźć pod specjalnym nadzorem. Ostatecznie okazało się to być tylko wyjątkowo nieśmiesznym żartem.
Alves przebywa w katalońskim więzieniu Brians 2 od stycznia 2023 roku. Wtedy to został oskarżony o napaść na tle seksualnym. Do zdarzenia miało dojść 30 grudnia 2022 roku w jednym z klubów nocnych w Barcelonie. Śledztwo wykazało, że piłkarz nie tylko molestował kobietę, ale również miał ją uderzyć i zgwałcić. Niespełna miesiąc temu piłkarz został skazany na 4,5 roku pozbawienia wolności. Jego obrońca złożył jednak odwołanie od kary.
Już w najbliższy wtorek 19 marca o 9.00 w Sądzie Okręgowym w Barcelonie odbędzie się rozprawa w sprawie uwolnienia Daniego Alvesa. Wiele wskazuje na to, że były obrońca "Dumy Katalonii" może tymczasowo opuścić areszt jeszcze w tym tygodniu.
"Wyrok czterech i pół roku więzienia doprowadził do złożenia apelacji do Sądu Najwyższego przez prokuraturę, a także przez obronę Daniego Alvesa. Prokuratura domaga się większej kary, a obrona domaga się uniewinnienia. W tej sytuacji klient musi zostać tymczasowo zwolniony do czasu rozstrzygnięcia apelacji" - przekazał dziennikarz Carlos Quílez w TV3. Pozostaje zatem tylko czekać, na sensacyjny w tym przypadku zwrot w sprawie.