Była jedenasta minuta doliczonego czasu gry meczu 30. kolejki ligi tureckiej: Besiktas - Antalyaspor. Gospodarze przegrywali 1:2, ale mieli świetną okazję na wyrównanie. Sędzia podyktował bowiem rzut karny.
Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Milot Rashica. Piłka po jego strzale wpadła do bramki. Arbiter, ku zdziwieniu publiczności i zawodników Besiktasu, bramki jednak nie uznał. To efekt błędu, jaki popełnił Milot Rashica. Kosowianin zaliczył bowiem dwa kontakty z piłką, co oczywiście jest niedozwolone przy rzucie karnym.
- Niesamowita sytuacja w Stambule. W ostatniej akcji meczu Milot Rashica ma karnego na 2:2. Trafia, ale uderzając, zalicza dwa kontakty z piłką. Gol jest anulowany i Antalyaspor wygrywa z Besiktasem. Dawno czegoś takiego nie widziałem, a jeszcze taki moment - napisał na Twitterze Filip Cieśliński.
Po tym pudle Besiktas przegrał 1:2. Jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył Ernest Muci, były piłkarz Legii Warszawa, a asystę miał właśnie Milot Rashica. Dla gości trafił Bunyamin Balci (5.) oraz z rzutu karnego reprezentant Polski - Adam Buksa (38.). Ten ostatni znalazł się w składzie reprezentacji Polski na barażowe spotkania o awans na mistrzostwa Europy. Obok niego Michał Probierz powołał trzech napastników: Roberta Lewandowskiego, Karola Świderskiego oraz Krzysztofa Piątka.
- Buksa nie dość, że ma już na koncie 13 goli w tym sezonie, to przeszedł również do historii Super Lig. Portal OptaCan podał, że dziewięć z 13 trafień Polak zaliczył w wyjazdowych starciach. Taki wynik osiągnęło do tej pory tylko dwóch zawodników Haji Wright (sezon 2022/23) oraz legendarny Samuel Eto'o (2016/17) - pisał Sport.pl.
Buksa jest obecnie na piątej pozycji wśród najskuteczniejszych w lidze tureckiej. Prowadzi Edin Dzeko z 18 golami.
Po tej wygranej Antalyaspor awansował na siódme miejsce w tabeli (41 punktów). Liderem jest Galatasaray (78 pkt), a drugie miejsce zajmuje Fenerbahce (76 pkt). Besiktas ma 46 punktów i jest na czwartej pozycji.