Niespełniony polski talent już się z tym nie kryje. Odrzucił ofertę życia

30-letni Jarosław Jach w przeszłości był uważany za wielki talent. Crystal Palace kupiło go w 2018 roku za blisko trzy mln euro z Zagłębia Lubin. Jednak jego kariera nie potoczyła się zgodnie z planem i po wielu wypożyczeniach wrócił na stałe do Polski. Teraz Jach ujawnił w rozmowie z "TVP Sport", że odrzucił propozycję dołączenia do klubu z Arabii Saudyjskiej. Wyjaśnił powody tej decyzji.

Kilka lat temu Jarosław Jach był jedną z największych nadziei polskiej piłki. 30-latek wyróżniał się w Zagłębiu Lubin i wszystkim wydawało się, że Polska ma kolejnego solidnego środkowego obrońcę. Jego dobra dyspozycja została dostrzeżona przez ówczesnego selekcjonera reprezentacji Polski, Adama Nawałkę. Pod jego wodzą Jach zadebiutował w kadrze biało-czerwonych 10 listopada 2017 roku w towarzyskim meczu z Urugwajem (0:0) na Stadionie Narodowym w Warszawie.

Zobacz wideo Tajny plan Probierza. "Rozpuszczanie mgły, żeby namieszać w głowie przeciwnika"

Na początku 2018 roku zapracował na pierwszy transfer zagraniczny. Wówczas przeniósł się z Zagłębia Lubin do Crystal Palace. Angielski zespół zapłacił za reprezentanta Polski około 2,8 mln euro, jednak nie przebił się do podstawowego składu i był wypożyczany do Szeryfa Tyraspol, Rakowa Częstochowa oraz Fortuny Sittard.

Jego umowa z Crystal Palace wygasła 30 czerwca 2022 roku i nie została ona przedłużona. Po wygaśnięciu kontraktu Jach zdecydował się na powrót do ojczyzny i ponownie związał się z Zagłębiem Lubin. W sezonie 2022/2023 był jego podstawowym zawodnikiem, ale w przerwie letniej został odsunięty od pierwszego zespołu i trafił do występujących w II lidze rezerw.

Jarosław Jach odmówił przedstawicielom z Arabii Saudyjskiej

W wywiadzie dla "TVP Sport" Jach zdradził, że nie rozumiał tej decyzji. - Słyszałem jedynie pogłoski, że nie chodziło o formę sportową. To była ponoć kwestia tego, jak funkcjonuję w szatni - wyznał. 

Pod koniec stycznia środkowy obrońca został wypożyczony do pierwszoligowej Wisły Płock. W tej samej rozmowie ujawnił, że miał oferty z Arabii Saudyjskiej. Polak zdradził powód odrzucenia propozycji z Półwyspu Arabskiego.

- Pojawiły się oferty z kosmicznymi pieniędzmi z Arabii Saudyjskiej. Nie chciałem jednak funkcjonować w tamtej kulturze, być może podszedłbym do tematu inaczej, gdyby pojawiła się oferta z Europy. Jestem już w na tyle dobrej sytuacji finansowej, że nie muszę wyjeżdżać tak daleko dla kasy. Chciałem być już blisko rodziny - stwierdził.

Jach to nie jedyny Polak, który odrzucił zakusy z Arabii Saudyjskiej. W przeszłości m.in. Robert Lewandowski czy Piotr Zieliński przyznawali się do tego.

Więcej o: