Moder czekał na ten moment ponad dwa lata! A to był dopiero początek! [WIDEO]

W niedzielne popołudnie w 28. kolejce Premier League Brighton zmierzyło się u siebie z Nottingham Forest. Ostatnio drużyna Roberto De Zerbiego nie jest w najlepszej formie, dlatego Włoch często eksperymentuje ze składem. W wyjściowej jedenastce na to spotkanie pojawił się Jakub Moder, który pod koniec zeszłego roku wrócił do gry po koszmarnej kontuzji. Polak długo naczekał się na taką szansę od trenera, ale od razu ją wykorzystał!

575 - aż tyle dni pauzował Jakub Moder, który 2 kwietnia 2021 roku podczas spotkania z Norwich City zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Zazwyczaj po takim urazie piłkarze są już w optymalnej formie po roku, jednak proces powrotu do zdrowia byłego zawodnika Lecha Poznań nie przebiegał prawidłowo. Moder wrócił do gry w angielskim Brighton dopiero w listopadzie zeszłego roku, a Roberto De Zerbi powoli wprowadzał go do zespołu.

Zobacz wideo Gwiazdy sportu oszalały za padlem

Wyjątkowy mecz dla Jakuba Modera. Czekał ponad dwa lata

W niedzielę 10 marca Brighton zmierzyło się z Nottingham Forest na własnym stadionie. Równo godzinę przed pierwszym gwizdkiem w mediach społecznościowych klubu pojawiła się wyjściowa jedenastka, na jaką postawił włoski szkoleniowiec. Na liście widniało nazwisko Jakuba Modera, który do niedzieli rozegrał w tym sezonie łącznie 12 spotkań (zaledwie 334 minuty spędzone na boisku). 

To wyjątkowy moment dla Polaka. Czekał na niego ponad dwa lata! Ostatni raz w pierwszym składzie Brighton na mecz w Premier League widniał 5 marca 2022 roku. Spędził wówczas na boisku niecałą godzinę przeciwko Newcastle United

Po powrocie do wyjściowej jedenastki Polak już w pierwszej połowie przyczynił się do zdobycia bramki przez swój zespół. W 29. minucie gospodarze wykonywali rzut wolny. Po dośrodkowaniu piłka znalazła się blisko głowy Jakuba Modera. Początkowo wydawało się, że to 24-latek wpakował ją do siatki, jednak ostatecznie bramkę zapisano jako trafienie samobójcze obrońcy Nottingham Forest Andrew Omobamidele. Mimo to 20-krotny reprezentant Polski przytomnie zachował się w polu karnym i mocno uprzykrzył życie bramkarzowi i obrońcom.

Tuż po tej sytuacji na profilu X Brighton pojawił się humorystyczny wpis, w którym klub wsparł polskiego zawodnika, ciesząc się, że miał wpływ na zdobytego gola. Odnotowano, że oficjalnie trafienie zaliczono jako samobójczego gola rywala, ale klub przypisał je Moderowi. Angielska ekipa ewidentnie robi wszystko, aby doprowadzić 24-latka do optymalnej formy boiskowej i mentalnej. Okazują mu wielkie wsparcie po bardzo trudnym okresie. 

Od pierwszej minuty niedzielnego meczu Moder prezentował się bardzo solidnie, grając na pozycji środkowego pomocnika ustawionego bliżej prawej strony. Świetnie znajdował wolne przestrzeżenie. Ostatecznie Brighton po topornym meczu wymęczyło zwycięstwo 1:0. Jakub Moder opuścił boisko po 75. minutach spędzonych ma murawie. W jego miejsce wszedł Julio Enciso. - Zagrał bardzo przyzwoicie - mówili komentatorzy Viaplay o Polaku.

Wszystko wskazuje na to, że 24-latek wraca do kapitalnej formy sprzed kontuzji. Dobrym występem w Premier League były piłkarz Lecha może dać sygnał Michałowi Probierzowi, który niebawem ujawni listę powołanych kadrowiczów na baraże do mistrzostw Europy. Reprezentacja Polski ma ogromne braki w środku pola, a zdrowy Jakub Moder jest w kadrze jednym z kluczowych zawodników.

Więcej o: