• Link został skopiowany

Były piłkarz Premier League przyznał się do wszystkiego. Zostanie skazany na dożywocie

Tie Li w przeszłości zaliczył 34 występy w angielskiej Premier League jako zawodnik Evertonu, a teraz spędzi resztę życia w więzieniu. Przebywający w Chinach dziennikarz Mark Dreyer poinformował, że piłkarz usłyszy wyrok dożywotniego pozbawienia wolności w swoim kraju. O dziwo powodem tak brutalnej decyzji jest korupcja.
Tie Li skazany na dożywocie
Screenshot: https://www.youtube.com/watch?v=ji8UOuSUWMk&ab_channel=%E8%B6%B3%E5%9D%9B%E6%97%B6%E5%85%89%E6%9C%BA

Tie Li w 2002 roku przeniósł się z Chin do Evertonu, w którym zanotował 34 mecze w Premier League. Defensywny pomocnik później reprezentował jeszcze Sheffield United oraz chińskie CD Blades i Liaoning FC. Karierę zakończył w 2012 roku i został trenerem. Pracował m.in. w Guangzhou Evergrande i Hebei China Fortune, a w 2019 roku został selekcjonerem reprezentacji Chin. Okazuje się, że zrobił to nielegalnie. 

Zobacz wideo Khalidov szczerze o walce z Adamkiem: To byłoby chamskie

Grał w Premier League i trenował reprezentację. Teraz został skazany na dożywocie

Przebywający w Chinach dziennikarz Mark Dreyer, powołując się na lokalne informacje, donosi o zbliżającym się wyroku dla Li Tie'a. Chińczyk już od ponad roku przebywa w więzieniu, a teraz ma zostać skazany na dożywotnie pozbawienie wolności. Co jest powodem takiej decyzji sądu?

Okazuje się, że do tak poważnego wyroku "wystarczyło" ustawianie meczów i korupcja. Byłemu piłkarzowi udowodniono kupowanie zwycięstw, kiedy był trenerem Hebei China Fortune i awansował z zespołem do wyższej klasy rozgrywkowej. Poważniejszym przewinieniem miało być jednak "kupienie" sobie posady selekcjonera reprezentacji Chin w 2019 roku. 

Li miał zapłacić 380 tysięcy euro prezesowi chińskiej federacji Chenowi Xuyuanowi, by ten przyznał mu prestiżowe stanowisko. Działaczowi udowodniono przyjęcie pieniędzy, więc on spędzi w więzieniu następne 15 lat. 

- Bardzo mi przykro. Powinienem pójść właściwą drogą. Pewne rzeczy były wówczas powszechną praktyką w piłce nożnej. Chciałem dobrych wyników, więc wpływałem na sędziów i rywali. Takie zachowanie stało się moim nawykiem - przyznał 46-latek w programie na żywo w chińskiej telewizji państwowej. Tym samym przyznał się do wszystkich zarzutów. 

Mark Dreyer poinformował, że oficjalny wyrok jeszcze nie zapadł, ale według jego informacji były selekcjoner chińskiej kadry nie uniknie dożywocia w więzieniu. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: