Waldemar Fornalik uchodzi za oazę spokoju na ławce trenerskiej, rzadko wdaje się w gorętsze dyskusje z arbitrami. Ale w meczu z Cracovią nie utrzymał nerwów na wodzy.
Trener Zagłębia Lubin zobaczył czerwoną kartkę w 63. minucie spotkania. Był bardzo wściekły po jednej decyzji sędziego Damiana Kosa, zareagował bardzo impulsywnie.
- Odniosę się jeszcze do czerwonej kartki, bo dla mnie to była abstrakcja. Na pewno Mateusz Grzybek nie faulował gracza Cracovii. Za moją reakcję powinno być tylko upomnienie. Mogę powiedzieć, że w dotychczasowej karierze jako trener otrzymałem tylko dwie czerwone kartki w tych ponad 500 meczach, w których zasiadłem na ławce i obie dał mi sędzia Damian Kos - powiedział Fornalik w niedzielę na pomeczowej konferencji prasowej.
Komisja Ligi zajęła się sprawą Fornalika i podjęła decyzję o ukaraniu trenera, wykluczając go z udziału w dwóch najbliższych spotkaniach Zagłębia. Zabraknie go zatem w starciach lubinian z Puszczą Niepołomice (25 lutego na wyjeździe) i Koroną Kielce (3 marca u siebie).
Najprawdopodobniej rolę pierwszego trenera w tych dwóch meczach będzie pełnił Tomasz Fornalik, brat byłego selekcjonera reprezentacji Polski. Jest jego asystentem od początku swojej kariery trenerskiej, czyli od 2009 r., z przerwą w latach 2012-2013, kiedy Waldemar Fornalik prowadził kadrę narodową. W tym czasie Tomasz Fornalik trenował Ruch Chorzów i GKS Tychy. W 2014 r. pracował w rezerwach Ruchu. Potem wrócił do współpracy z bratem.
Zagłębie Lubin zajmuje w tej chwili dziewiąte miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy z dorobkiem 26 punktów. Do końca sezonu zostało 13 kolejek.