Media: Niewypał transferowy Legii wraca do Polski. Wszystko jasne

Zagłębie Sosnowiec przygotowuje się obecnie do rundy wiosennej I ligi. Nie ma co ukrywać, że sytuacja drużyny jest trudna, ponieważ zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i ma sporą stratę do zespołów znad strefy spadkowej. Mimo to nowe władze klubu postanowiły działać i przeprowadziły prawdziwą ofensywę transferową. Po tygodniowych testach podjęły również decyzję ws. byłego piłkarza Legii.

William Remy trafił do Polski w styczniu 2018 roku, kiedy przeniósł się z francuskiego Montpellier do Legii Warszawa. Rozegrał dla niej łącznie 52 mecze, w których strzelił trzy gole, ale było to zdecydowanie zbyt mało, aby przekonać władze klubu do pozostania w zespole. Tym samym po trzech latach współpracy rozwiązano z nim kontrakt. 

Zobacz wideo Marek Molak, czyli aktor, tancerz, freakfighter

William Remy wraca do Polski. Przekonał do siebie władze Zagłębia Sosnowiec

Nie tak dawno informowaliśmy, że Remy przyleciał do Polski, aby odbyć testy w Zagłębiu Sosnowiec. I choć był uważany za spory niewypał transferowy w Legii, to władze I-ligowca bardzo chętnie widziałyby go w drużynie. "Jak udało nam się potwierdzić, obrońca pojawił się w Sosnowcu w poniedziałek i ma być sprawdzany do soboty" - podał serwis Meczyki.pl.

I właśnie w sobotę portal przekazał kolejne informacje. "Testy, którym został poddany Francuz, wypadły pozytywnie" - napisano. Piłkarz zrobił wrażenie na sztabie szkoleniowym, zwłaszcza podczas piątkowego sparingu z Puszczą Niepołomice. "Zapadła decyzja, że zostanie w drużynie. Wkrótce powinien podpisać z nią kontrakt" - dodano.

32-latek wraca zatem do gry po ponad półrocznej przerwie. Po raz ostatni pojawił się na murawie w maju, kiedy jego Virton zremisował w meczu o utrzymanie w 2. lidze belgijskiej z zespołem St. Liege U-23 1:1 i ostatecznie spadł do trzeciej ligi. Po wygaśnięciu umowy z końcem czerwca Remy został wolnym zawodnikiem.

Transfer Francuza jest już czwartym w zimowym okienku po Michale Janocie, Dominiku Sokole oraz Ołeksim Szewczenko. Można zatem wywnioskować, że nowy współwłaściciel Zagłębia, Rafał Collins nie kłamał, mówiąc o najbliższych planach. - Chcemy utrzymać się w pierwszej lidze, ale będzie to ogromne wyzwanie. Nie jest to żaden frazes - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".

Zagłębie prowadzone przez nowego trenera, legendarnego Aliaksandra Chackiewicza, czyli byłego selekcjonera reprezentacji Białorusi, rozpocznie zmagania I ligi już 18 lutego starciem ze Zniczem Pruszków. Po rundzie jesiennej zajmuje ostatnie 18. miejsce w tabeli z dorobkiem 11 pkt, tracąc osiem punktów do wyjścia ze strefy spadkowej.

Więcej o: