Cristiano Ronaldo tylko z wysokości trybun mógł w czwartkowy wieczór z satysfakcją oglądać, jak jego Al-Nassr rozbiło 6:0 Inter Miami. Mecz był reklamowany jako "Last Dance" Portugalczyka i Leo Messiego, ale Ronaldo nie wystąpił w tym spotkaniu, a Argentyńczyk pojawił się w drugiej połowie meczu, ale nie zapisał się niczym specjalnym.
Ronaldo w saudyjskim klubie gra od ponad roku, gdzie za rok gry ma zarabiać nawet 200 milionów euro. Nic więc dziwnego, że stać go na drogie prezenty dla swoich bliskich. Przy okazji Świąt Bożego Narodzenia okazało się, że jego najstarsza córka, która ma tylko sześć lat, otrzymała jeden z nowszych modeli torebki marki Louis Vuitton. Mowa o "Neverfull", który w rozmiarze mini kosztuje aż 1750 euro, czyli w przeliczeniu ponad siedem tysięcy złotych. Na tym jednak nie koniec, ponieważ dzieci dostały także wiele różnych zabawek.
Tym razem szczodrość Portugalczyka wyszła, gdy obdarował swoją partnerkę Georginę Rodriguez zegarkiem z okazji jej 30. urodzin. "Dziękuję, kochanie" - napisała w relacji na Instagramie, publikując zdjęcie czasomierza.
A jaki to zegarek sprawił Cristiano Ronaldo swojej ukochanej? Hiszpańska telewizja La Sexta ustaliła, że jest on marki Jacob&Co, której siedziba znajduje się w Nowym Jorku. Wartość zegarka? Około 100 tysięcy dolarów, czyli ponad 400 tysięcy złotych.
Co zaś się tyczy samej Georginy Rodriguez, to urodzona w Argentynie modelka przegrała batalię sądową z koncernem Mediaset, który w przeszłości publikował artykuły o tym, jak wyglądało jej życie, zanim poznała słynnego piłkarza. W związku z tym hiszpańskie media opublikowały szczegóły dotyczące jej życia prywatnego, w którym wracała do Argentyny, żeby spotykać się z ciężko chorym ojcem.