Basaksehir to średniak ligi tureckiej, który obecny sezon rozpoczął naprawdę kiepsko. Drużyna ze strefy spadkowej wyszła dopiero w grudniu. To nie byłoby możliwe, gdyby nie powrót do formy Krzysztofa Piątka - polski napastnik pierwszego gola strzelił dopiero w listopadzie, ale od tego czasu radzi sobie doskonale.
Były napastnik AC Milan długo zawodził, ale w 11. kolejce w końcu się przełamał i strzelił dwa gole z Ankaragucu (3:3). W tamtym miesiącu zanotował jeszcze trafienie przeciwko Pendiksporowi (4:1). Tyle wystarczyło, żeby kibice uznali go za najlepszego zawodnika Basaksehiru w listopadzie.
W grudniu było nawet lepiej. Piątek strzelił gola w meczu z Rizesporem (2:3), zanotował asystę z Hataysporem (1:0) i zdobył dwie bramki z Sivassporem (3:1). To właśnie dzięki polskiemu napastnikowi Basaksehir zaczął powoli wygrzebywać się ze strefy spadkowej i obecnie zajmuje już 9. miejsce w tabeli. Kibice to docenili i przyznali Piątkowi kolejną nagrodę dla zawodnika miesiąca. Teraz pochwalił się nią w mediach społecznościowych.
- To były dobre dwa miesiące. Kontynuujemy pracę - napisał w serwisie X, gdzie opublikował zdjęcie nagród za listopad i grudzień.
W styczniu Piątek dalej strzelał gole. Raz trafił w meczu z Alanyasporem (3:2) oraz zdobył hattricka w ostatnim meczu ligowym z Konyasporem (3:2). Według tureckich ekspertów stać go na to, żeby do końca sezonu zdobył ponad 20 bramek.
Takie przewidywania na pewno cieszą Michała Probierza. Selekcjoner już niedługo będzie musiał wysłać powołania na baraże do Euro 2024 i napastnik w dobrej formie na pewno mu się przyda. Reprezentacja Polski 21 marca zagra z Estonią, a 26 marca - jeżeli awansuje - z Walią lub Finlandią.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!