Cztery porażki z rzędu. Tak mizernie wygląda bilans ligowy Sevilli, której grozi spadek. Aż trudno w to uwierzyć, ale Andaluzyjczycy, którzy aż pięć razy triumfowali w Lidze Europy i dwa razy w Pucharze UEFA, mają poważne kłopoty w La Lidze, bo ich przewaga nad strefą spadkową wynosi zaledwie punkt. Co innego Atletico, które co prawda ma nikłe szanse na mistrzostwo, to jednak zajmuje czwarte miejsce w tabeli, a przy okazji gra w Lidze Mistrzów. Oba kluby spotkały się w ćwierćfinale Pucharu Króla.
W czwartek na Estadio Vicente Calderón Atletico podejmowało Sevillę. W pierwszej połowie nie zobaczyliśmy goli, choć dużą przewagę mieli gospodarze. Najlepszą okazję zmarnował Antoine Griezmann. W 26. minucie Marcao popełnił faul we własnym polu karnym, a Francuz podszedł do rzutu karnego. Griezmann jednak się poślizgnął, podczas uderzenia, i piłka pofrunęła nad bramką.
W 66. minucie Diego Simeone zdjął duet napastników, a za Alvaro Moratę i Griezmanna weszli: Memphis Depay oraz Angel Correa. I właśnie ta dwójka zapewniła gola gospodarzom. Correa zagrał wzdłuż bramki, a Holender wślizgiem dostawił nogę i z bliska pokonał bramkarza. To była jego piąta bramka w sezonie i trzecia w Pucharze Króla. Później wynik meczu już się nie zmienił.
Realu już nie ma w Copa del Rey, bo został wyeliminowany właśnie przez Atletico. Z kolei Barcelona odpadła w środę, gdy lepszy okazał się Athletic Bilbao. Oprócz Basków, w najlepszej czwórce znalazł się także Real Mallorca, który niespodziewanie wygrał 3:2 z Gironą, liderem La Ligi. W półfinale zobaczymy także Real Sociedad, który wyeliminował Celtę Vigo.
Półfinały (dwumecz) są zaplanowane na 7 i 28 lutego, a finał 6 kwietnia na Estadio La Cartuja w Sewilli. O triumf powalczą: Athletic, Atletico, Real Sociedad oraz Real Mallorca.