Bortniczuk kontra Nitras. Zabrał głos ws. dofinansowania dla klubów Ekstraklasy

Obietnice byłego premiera Mateusza Morawieckiego nie znalazły pokrycia w rzeczywistości, bo jak przekonuje nowy minister sportu, Sławomir Nitras: "Nie ma dokumentów potwierdzających tę decyzję". W związku z tym Ruch Chorzów i Raków Częstochowa wciąż pozostają bez dotacji na budowę stadionów. Odpowiedzieć Nitrasowi zdecydował się jego poprzednik w resorcie, Kamil Bortniczuk. - Pieniądze są. Ponad 600 milionów złotych - skwitował w Weszło.

Obietnice Mateusza Morawieckiego spełzły na niczym, o czym przekonali się m.in. Raków Częstochowa i Ruch Chorzów. Oba kluby znalazły się na liście projektów zakwalifikowanych do dofinansowania z ministerstwa sportu i turystyki, a były premier obiecał im kolejno 35 milionów i 104 miliony złotych. Jeszcze 12 października pisał, że Ruch "zasługuje na stadion najwyższej klasy", ale trzy dni później władze Prawa i Sprawiedliwości zderzyły się ze ścianą w postaci wyborów parlamentarnych. 

Zobacz wideo Prezes Rakowa zdradza nam plany transferowe. "Napastnik potrzebny od zaraz"

Choć partia otrzymała największe poparcie, to i tak nie wystarczyło, by skompletować większość i uzyskać wotum zaufania w Sejmie. Niedługo po wyborach nadeszły zmiany w rządzie, na którego czele stanął Donald Tusk. I to właśnie nowy premier powołał na stanowisko ministra sportu Sławomira Nitrasa, a ten kilka dni temu storpedował obietnice Morawieckiego i jego współpracowników. 

- Nie ma dokumentów potwierdzających tę decyzję w ministerstwie sportu, natomiast znam sprawę. Sprawa jest o tyle skomplikowana, że myśmy nigdy jako ministerstwo sportu, łącznie z PiS-em, nie finansowali budowy stadionów innych niż na Euro - mówił na antenie Radia ZET.

Bortniczuk odpowiada Nitrasowi ws. Ruchu i Rakowa. "Pieniądze są"

Sprawa stała się znów medialna, gdy Kamil Bortniczuk - były minister sportu - udzielił wywiadu portalowi Weszło.com. W nim poruszono wątek dotacji obiecanych Ruchowi i Rakowowi. Według dziennikarza w klubach panowało przekonanie, że premier Morawiecki mówił wyłącznie o wirtualnych pieniądzach. 

- Nie, to nie jest prawda. Te pieniądze są w budżecie Ministerstwa Sportu na kontach rozwoju funduszu kultury fizycznej. Te akurat pieniądze na te inwestycje, które premier obiecał osobiście, decyzją premiera zostały zasilone dodatkowymi środkami. Bo fundusz kultury fizycznej jest normalnie zasilony tzw. opłatą, którą Polacy ponoszą przy grach hazardowych i to jest miliard z haczykiem rocznie w ostatnich latach. Natomiast w ubiegłym roku decyzją premiera Morawieckiego, ponad 600 mln zł zostało wlane z budżetu państwa - skwitował Bortniczuk.

Wyjaśnił też, że proces przyznania 35 mln i 104 mln został wszczęty wraz z ogłoszeniem listy projektów zakwalifikowanych do dofinansowania. Bortniczuk powiedział wprost, że swoimi decyzjami zabezpieczył środki i choć mogły ulec one pomniejszeniu w późniejszym procesie analizy, to finalnie trafiłyby do klubów. Co więc się z nimi stało?

- Zawiniło to, że przegraliśmy wybory, tak jak mówię wprost. Przegraliśmy w tym sensie, że nie jesteśmy w stanie stworzyć rządu, bo wybory wygraliśmy (...), ale nie w sposób, że tak powiem, konstruktywny. Gdybyśmy ten rząd stworzyli, to wszystkie te inwestycje byłyby zrealizowane - powiedział. 

Bortniczuk odpowiedział też Nitrasowi na jego słowa o finansowaniu przez państwo obiektów na Euro 2012. - Nie widzę nic złego, by tak zasłużony dla polskiej piłki klub jak Ruch Chorzów miał sensowny stadion, szczególnie jeśli miasta nie stać na to bez dotacji - słyszymy. Do tego dodał, skąd rząd PiS-u wziął wspomniane 600 mln zł na realizację obietnic. 

- Przekonałem wcześniej ministra finansów i premiera Morawieckiego do realizacji największego w historii Polski programu wsparcia infrastruktury sportowej przyszkolnej (...) - zaczął, nawiązując do 2021 roku. Dopowiedział później, że program ten nie został zrealizowany, ponieważ samorządy, nie były gotowe na stawianie hal. Do pomysłu wrócono w 2023 roku, ale wykorzystano jedynie 200 mln zł z planowanych 800 mln! Stąd te ponad pół miliarda złotych, które rząd PiS uwzględnił m.in. w inwestycjach dla klubów Ekstraklasy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.